"Pasy" z Górnikiem, czyli zdalne sterowanie

Krakowian w tym spotkaniu poprowadzi trener Michał Pulkowski. Nie znaczy to, że w krakowskim klubie nastąpiła zmiana szkoleniowca. Po prostu Robert Podoliński musi oglądać ten mecz z trybun.

To kara za zachowanie trenera podczas meczu poprzedniej kolejki z Bełchatowem. Zakaz zasiadania na trenerskiej ławce objął też Mariusza Liberdę, szkoleniowca bramkarzy krakowskiego klubu. Obaj muszą dwa mecze spędzić z dala od swoich podopiecznych.

Szkoleniowiec "Pasów" zapowiada, że usiądzie na stadionie blisko ławki. - Być może razem z trenerem Robertem Warzychą - żartuje krakowski szkoleniowiec, mając na myśli fakt, że zabrzan też nie prowadzi z ławki Warzycha, który oficjalnie jest dyrektorem sportowym klubu.

Jak Podoliński będzie kierował zespołem? - Nie będzie z tym problemu. Może poprosimy o pomoc jakiegoś szybkiego juniora - znów obraca sytuację w żart trener "Pasów". Nie wiem jeszcze, co będę robił podczas przerwy - zastanawia się. - Na pewno napiję się kawy.

Dla Podolińskiego to nie pierwsza sytuacja, kiedy to musiał oglądać poczynania swoich podopiecznych z innego miejsca niż zwykle. - Są nerwy, większe, niż gdyby siedziało się na ławce rezerwowych - mówi trener.

W Cracovii nie może grać Mateusz Żytko z uwagi na żółte kartki. Szkoleniowiec musi wymyślić więc wariant zastępczy. Jedną z możliwości jest postawienie na środku obrony Miroslava Covilo, który będzie królował w walce o górne piłki.

Zarówno Cracovia jak i Górnik grają tym samym systemem 3-5-2. Z tego względu powinna to być więc ciekawa konfrontacja. - Obie drużyny inaczej zachowują się po stracie piłki - zauważa Podoliński. - To istotna różnica.

Przypuszczalny skład Cracovii: Pilarz - Rymaniak, Covilo, Marciniak - Deleu, Dąbrowski, Budziński, Szeliga, Dialiba - Rakels, Kita.