Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pat w Klimontowie. Pacjenci zostali bez apteki

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Punkt apteczny w Klimontowie
Punkt apteczny w Klimontowie Aleksander Gąciarz
Punkt apteczny, działający budynku Ośrodka Zdrowia w Klimontowie koło Proszowic, od początku roku jest zamknięty. Jego ponownego otwarcia chcieliby pacjenci. Są farmaceuci zainteresowani jego prowadzeniem. Gmina jednak nie ma podstaw do wypowiedzenia umowy aktualnemu najemcy

Prowadząca w Klimontowie od kilkudziesięciu lat praktykę lekarską Barbara Stankiewicz nie ukrywa, że istnienie punktu aptecznego było dla pacjentów bardzo wygodne. Aby kupić leki, nie musieli jeździć do oddalonych o kilka kilometrów Proszowic. - Ten punkt bardzo by się przydał. Działał kilka lat, ludzie się do niego przyzwyczaili i często pytają, kiedy znowu zostanie uruchomiony - mówi.

Na sesjach o klimontowskiej aptece

Odpowiedzi na to ostatnie pytanie nie zna jednak nikt. Wprawdzie w oknie punktu aptecznego wisi kartka z godzinami jego otwarcia, ale to fikcja, bo punkt jest nieczynny.

Sprawa wygląda na dość zawiłą. Już dwukrotnie stała się zresztą przedmiotem polemiki na sesjach proszowickiej Rady Miejskiej. Słownie ścierali się ze sobą burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy i przedsiębiorca Bartłomiej Nowak, współwłaściciel apteki Hipokrates, działającej w sąsiednich Opatkowicach. On również w swojej argumentacji powołuje się na interes pacjentów, głównie ludzi starszych, którzy z powodu zamknięcia punktu mają utrudniony dostęp do leków.

Do pierwszego spięcia doszło na sesji 14 stycznia. Wynikało z niego, że Bartłomiej Nowak jest zainteresowany prowadzeniem w Klimontowie działalności. Chciałby złożyć swoją ofertę i proponuje czynsz o wiele wyższy od tego, który płaci obecny najemca. - Chciałem zapytać pana burmistrza, czy w związku z rezygnacją obecnego najemcy, zamierza ogłosić przetarg na wynajem lokalu w budynku ośrodka zdrowia w Klimontowie, kiedy ten przetarg się odbędzie i na jakich zasadach? - zapytał, ale następie zarzucił burmistrzowi, że „zależy mu, aby nie zrobić przetargu” i nie pozwala, by inni przedsiębiorcy mogli złożyć swoje oferty. - Czynsz za lokal jest symboliczny, a widzę, że potrzeby gminy są olbrzymie. Dlatego nie rozumiem czemu burmistrz walczy, aby ten przetarg się nie odbył - mówił.

Punkt nie działa, ale czynsz wpływa

Burmistrz Grzegorz Cichy uznał użyte sformułowania za zniesławiającego. - Ja o nic nie walczę - stwierdził i zapewnił, że dotychczasowy najemca wcale z lokalu nie zrezygnował. Zgłosił jedynie fakt zaprzestania prowadzonej tam działalności i zwrócił się z prośbą o możliwość podnajęcia pomieszczeń. To zaś jest niemożliwe bez zgody burmistrza. Ten z kolei nie chce się na to zgodzić właśnie dlatego, że wolałbym ogłosić otwarty przetarg, w którym mogliby wystartować zainteresowani przedsiębiorcy. Na przeszkodzie stoją kwestie formalne. - Nadal mamy ważną umowę - przekonuje burmistrz.

Mimo, że najemca nie prowadzi w lokalu działalności, gmina zapewnia, że nie ma podstaw do rozwiązania zawartej na 10 lat umowy. Najemca wywiązuje się bowiem ze swoich zobowiązań: Płaci czynsz i rachunki za media. - Zgodnie z umową zaprzestanie działalności nie może być podstawą do jej rozwiązania - słyszymy. Zarówno na sesji, jak w piśmie skierowanych do Bartłomieja Nowaka i innych przedsiębiorców zainteresowanych prowadzeniem apteki w Klimontowie (jest ich kilku), burmistrz Grzegorz Cichy zapewnił, że jeżeli najemca z lokalu zrezygnuje i rozwiąże umowę, zostanie ogłoszony przetarg na wynajem lokalu.

Telefon milczy...

O plany związane z lokalem w Klimontowie chcieliśmy zapytać jego aktualnego najemcę. Niestety, mimo kilku prób, telefonu, którego numer jest podany obok godzin otwarcia punktu aptecznego w Klimontowie, nikt nie odbierał.

Z „drugiej ręki” uzyskaliśmy jedynie informację, że z powodu kosztów poniesionych na remont i adaptację pomieszczeń oraz budową podjazdu dla niepełnosprawnych (korzystają z niego nie tylko klienci punktu aptecznego, ale też ośrodka Zdrowia), jest on zainteresowany podnajmem tych pomieszczeń. Pozwoliłoby to bowiem poniesione nakłady odzyskać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski