Patriotyczne święto z zakłóceniami [ZDJĘCIA, WIDEO]

Krakowianie licznie stawili się na uroczystościach związanych ze Świętem Niepodległości. Rozpoczęły się one mszą św. w intencji ojczyzny, która została odprawiona w katedrze na Wawelu.

Autor: Piotr Tymczak

- Zdajemy sobie sprawę z politycznego sporu, dzielącego nasz naród, i powinniśmy robić wszystko, aby nie był to spór jałowy, bezproduktywny, marnotrawiący ludzkie energie i możliwości rozwoju kraju - mówił w homilii ks. kardynał Stanisław Dziwisz.

Pochód patriotyczny, który wyruszył z Wawelu zatrzymał się na placu Ojca Adama Studzińskiego gdzie złożono kwiaty pod Krzyżem Katyńskim.

W marszu wzięli udział m.in. przedstawiciele władz miasta, regionu, kombatantów, wojska, służb mundurowych, mieszkańców oraz goście. Wśród nich wyróżniała się liczna grupa Węgrów. Nieśli oni transparent "Polak Węgier - dwa bratanki".

Na trasie przemarszu stało wielu widzów z biało-czerwonymi flagami. Ich podziw wzbudzał przejazd kawalerii. Na czele jechał Włodzimierz "Wowa" Brodecki na "kasztance".

Do marszu przygrywała wojskowa orkiestra. Uczestnicy związani z "Gazetą Polską" i PiS śpiewali pieśni patriotyczne. Były też transparenty: "Smoleńsk - nie zapomnimy", "To był zamach".

Pochód przeszedł Drogą Królewską na plac Jana Matejki do Grobu Nieznanego Żołnierza, gdzie w południe rozpoczęły się główne uroczystości patriotyczne. Zgodnie z ceremoniałem wojskowym nastąpiło wciągnięcie flagi narodowej na maszt, odegranie hymnu narodowego oraz uroczysta zmiana warty. Przedstawiciele władz i różnych środowisk złożyli wieńce.

Po uroczystościach odbyła się parada wojskowa. Kiedy oficjele oglądali ją z trybuny, przedstawiciele klubu "Gazety Polskiej" skandowali w stronę wojewody Jerzego Millera: "Oddaj wrak", "Miller, won z trybuny".