Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patryk Małecki: trener Sobolewski musi zostać

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
W minionej rundzie Patryk Małecki w 19 ligowych meczach zdobył 4 bramki
W minionej rundzie Patryk Małecki w 19 ligowych meczach zdobył 4 bramki Fot. Andrzej Banaś
Ekstraklasa piłkarska. - Jesteśmy za dobrą drużyną, aby mieć takie skoki formy, jak w minionej rundzie - mówi Patryk Małecki.

- W tym roku były wzloty i upadki. Szkoda, że zakończyliśmy go porażką w meczu z Ruchem, ale nie ma się co poddawać. Teraz będzie potrzebny odpoczynek, a od stycznia zabieramy się do pracy, wiosną w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo - mówi Patryk Małecki.

W minionej, jesiennej części rozgrywek był jednym z wyróżniających się zawodników „Białej Gwiazdy”. Zespół przechodził ogromne problemy, miał serię siedmiu porażek z rzędu, był na ostatnim miejscu w tabeli. Wszystko odwróciło się w 9. kolejce po tym jak Małecki zdobył bramkę w samej końcówce meczu z Piastem Gliwice i Wisła wygrała 1:0.

- Odbiliśmy się od dna, później była bolesna porażka 1:5 z Pogonią w Szczecinie, po niej znów się odbiliśmy. Jesteśmy za dobrą drużyną, aby mieć takie skoki - zwraca uwagę „Mały”. - Wierzę głęboko w to, że od stycznia dobrze przygotujemy się do kolejnej rundy, utrzymamy równą formę i w każdym meczu będziemy grali o zwycięstwo.

Małecki był zdegustowany po bardzo słabym w wykonaniu wiślaków, ostatnim tegorocznym meczu, przegranym 0:1 z Ruchem w Chorzowie.

- Szkoda tego spotkania. Graliśmy z ostatnią drużyną w tabeli, chcieliśmy wygrać. Ale trzeba szczerze powiedzieć, że Ruch był zdecydowanie lepszym zespołem i gdyby nie nasz bramkarz Łukasz Załuska, to skończyłoby się wynikiem 5:0 - przyznaje Małecki. - Mogę tylko przeprosić za swoją grę. Nie tak sobie wyobrażałem ten ostatni mecz. Nie czułem się tak, jakbym chciał, zdrowotnie nie było najlepiej, ale nie ma co narzekać. Zagrałem 90 minut, ale tak naprawdę nie pomogłem drużynie w niczym. Trudno, zdarzają się takie mecze - dodaje.

„Mały” jesień może jednak zaliczyć do udanych. W wielu innych meczach był widoczny, strzelał ważne bramki. Drugi raz po jego trafieniu w samej końcówce „Biała Gwiazda” wygrała 3:2 z Wisłą w Płocku.

- Mamy dobry skład, zawodników. Czasem może czegoś zabraknąć, to jest tylko sport, ale miejsce Wisły jest w górnej ósemce i nie wyobrażam sobie, abyśmy się w niej nie znaleźli. Będziemy o to walczyć do upadłego - podkreśla Małecki.

Zauważa, że po ogromnym zamieszaniu z początku sezonu związanym ze zmianami właścicielskimi, teraz wszystko zaczyna się normować.

- W klubie wszystko idzie ku dobremu. Pensje są wypłacane na czas. Zarząd stara się dopinać szczegóły w rozmowach ze sponsorami. Na trybunach jest coraz więcej kibiców. To napawa optymizmem. My, jako piłkarze, musimy robić swoje na boisku. Wierzę, że zarząd klubu stanie na głowie, aby było jeszcze lepiej - zaznacza „Mały”.

Sam ma swoje jasno sprecyzowane zdanie na temat tego, czy wiosną Wisłę nadal powinni prowadzić trenerzy Kazimierz Kmiecik i Radosław Sobolewski. - Mam nadzieję, że trenerzy Kmiecik i Sobolewski zostaną z nami, będziemy razem walczyć o punkty i znajdziemy się w górnej ósemce. Znamy trenera Sobolewskiego, to bardzo dobry człowiek, bardzo dobry trener, pomimo tego, że niedawno zaczął pracę w tej roli. Z trenerem Kmiecikiem dobrze się uzupełniają.

Radek grał w piłkę, wie kiedy i jak się zachować. Przekazuje nam swoją wiedzę. Mam nadzieję, że zostanie z nami jak najdłużej - mówi Małecki. - Wiem na co nas stać. Muszą z nami zostać trenerzy Sobolewski i Kmiecik, a wtedy będzie wszystko dobrze - zapewnia.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski