Patryk Nowak z Sokoła Słopnice królem strzelców? „Konkurencja nie śpi”

Patryk, jak wspominasz testy w Podbeskidziu? Wybrałeś się na nie z bratem bliźniakiem Fabianem.
Te kilka dni wspominam bardzo dobrze. Na pewno można uznać ten wyjazd za fajną przygodę. Cieszę się, że mogliśmy tam być i pokazać swoje umiejętności.

Jak to się wszystko zaczęło, wypatrzył Was skaut Podbeskidzia?
W zasadzie, co może trochę śmiesznie zabrzmieć, wszystko odbyło się za sprawą… Facebooka. Napisał do mniej Pan Adrian z Podbeskidzia z propozycją przyjazdu na wspólne treningi i możliwością pokazania się na żywo. Oczywiście przystaliśmy na taką ofertę i tak znaleźliśmy się na Śląsku.

Prezes Sokoła Stanisław Dębski mówi, że piłka jest po stronie Podbeskidzia, klub z ekstraklasy śledzi Wasze poczynania.
Oczywiście, jeśli Podbeskidzie widziałoby nas w swoich szeregach, to zarówno my jak i Sokół, długo byśmy się nad tym nie zastanawiali. Piłka nożna to moja pasja. Chciałbym się nadal rozwijać na wyższych szczeblach rozgrywek. Mam nadzieję, że te marzenia uda mi się kiedyś zrealizować.

Jak ocenisz poziom treningów w Podbeskidziu? Czy tamte zajęcia można porównać do tych w Słopnicach?
To był bardzo dobry poziom. Widać było, że za organizację zajęć odpowiadały bardziej doświadczone osoby. Pracowaliśmy na większej intensywności. Można się tam było sporo nauczyć.

Wracając do czwartej ligi. W ostatnim meczu Sokoła z Rylovią Rylowa, który zakończył się Waszym triumfem 6:1, zdobyłeś hat-tricka, trzeciego w tym sezonie (stan na 2 października br., kiedy ukazał się nasz tygodnik)! Jak Ty to robisz?
Cieszymy się z kolejnej wygranej i punktów. Moje bramki to ciężka praca z mojej strony, ale również kolegów z drużyny. To oni często tworzą mi okazje bramkowe. Liczę na to, że nie był to mój ostatni hat-trick w tej kampanii.

Idziesz na króla strzelców? Nie byłby to Twój pierwszy tytuł, strzelałeś jak na zawołanie już w lidze okręgowej, strzelałeś w zespołach młodzieżowych.
Byłoby to dla mnie ogromne wyróżnienie i nagroda za ciężką pracę. Trzeba też jednak pamiętać, że konkurencja nie śpi i jest bardzo mocna. Jest kilku zawodników, którzy również celują w to wyróżnienie. Poprzednie sezony w lidze okręgowej czy Małopolskiej Lidze Juniorów, dały mi dużą pewność siebie. Jestem zadowolony, że od kilku sezonów potrafię utrzymać regularność w zdobywaniu goli.

Scharakteryzuj się. Jesteś lisem pola karnego w stylu Tomka Frankowskiego czy bardziej lubisz brać udział w akcjach, rozgrywać piłkę niczym Robert Lewandowski?
Wzoruję się na Robercie Lewandowskim, bardziej przypominam jego. Często jest tak, że potrafię wrócić trochę niżej, by rozegrać piłkę lub podaniem stworzyć okazję kolegom. Robert to światowa czołówka. Mam nadzieję, że obserwując jego zachowania, sporo się nauczę.

Sokół Słopnice jest beniaminkiem a mimo to nie przestraszyliście się tej czwartej ligi. Po dziewięciu kolejkach zajmujecie trzecie miejsce w tabeli.
Tak, to pierwszy sezon Sokoła w tej lidze. Od początku chcieliśmy pokazać, że nie będziemy dostarczycielem punktów. Z szacunkiem podchodzimy do każdego rywala, nie boimy się walki od 1. do 90. minuty, co pokazaliśmy już kilka razy. Mamy świetny zespół, z bardzo dobrą atmosferą. Wszyscy ciężko pracujemy na punkty i mamy nadzieję, że ligę skończymy wysoko w tabeli.

Sportowy24.pl w Małopolsce