Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Brożek: Jestem pewien, że na derby będziemy gotowi!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
– Nawet nie biorę pod uwagę, na jakim oni są miejscu w tabeli, czy jak grali w ostatnich meczach. To nie ma żadnego znaczenia. Zawsze wychodzili na nas, tak samo jak my na nich, w stu procentach zmobilizowani i zdeterminowani. Takiego właśnie spotkania spodziewam się w środę – mówi przed środowymi derbami Krakowa napastnik Wisły Kraków Paweł Brożek.

– Zarząd Wisły zdecydował się na zwolnienie trenera Kiko Ramireza. Jak Pan przyjął tę decyzję?
– Przyjąłem do wiadomości decyzję władz naszego klubu, ale komentować tego nie mam zamiaru. Jestem piłkarzem i nie jest moją rolą ocenianie takich czy innych decyzji zarządu. Ja jestem od grania.

– A wie Pan coś więcej na temat wasze nowego trenera Joana Carrillo?
– Tyle, co wyczytałem w internecie. Ponoć jest to trener, który preferuje ofensywny futbol.

– Gdzie kibice Wisły mają szukać optymizmu przed derbami Krakowa, biorąc pod uwagę te zawirowania i mając w pamięci tak słabe spotkanie, jak w niedzielę z Wisłą Płock?
– Może w tym, że gorzej już naprawdę być nie może. Niedzielny mecz rozegraliśmy może nie tyle w katastrofalny sposób, co na pewno bardzo źle. Byliśmy gorsi od drużyny z Płocka pod każdym względem. Przegraliśmy zasłużenie. Plusem jest natomiast to, że to niedzielne spotkanie od derbów dzielą tylko trzy dni. Jest szansa, żeby szybko się zrehabilitować. Derby mają swoją specyfikę. Wiemy doskonale, co nas czeka w środę.

– I będziecie na to gotowi? Będziecie w stanie tak szybko się podnieść?
– Jestem pewien, że będziemy! Trzeba wziąć się w garść, pokazać charakter i przede wszystkim umiejętności, które ta drużyna niewątpliwie posiada. Chcę tylko przypomnieć, że jeszcze niedawno Wisła była chwalona za swoją grę. Mamy teraz trochę czasu na przemyślenia.

– Tylko, że wy gracie tak naprawdę coraz gorzej. O ile w meczu z Górnikiem jeszcze pierwsza połowa była naprawdę dobra w waszym wykonaniu, to już w spotkaniu z Wisłą Płock niby prowadziliście grę, ale robiliście to w tak ślamazarnym tempie, że nie było szans na zaskoczenie rywala. A w drugiej połowie to już w ogóle nie było mowy o zagrożeniu „Nafciarzom”.
– To prawda, że ten mecz tak wyglądał. Niby próbowaliśmy rzucić wszystkie siły do ataku, ale naszym problemem było to, że nie potrafiliśmy tej drugiej połowy rozegrać dobrze pod względem taktycznym. Rzucaliśmy się do tego ataku na hurra, zamiast spokojniej i mądrzej rozegrać piłkę. Stąd zamiast naszych sytuacji, rodziły się kontry Płocka, które wynikały nie tyle z ich świetnej gry, co z naszych prostych błędów.

– Z trybun wygląda to również tak, że Wisła źle wygląda pod względem fizycznym. Świadczyć mogą o tym choćby słabsze drugie połowy meczów z Górnikiem czy Wisłą Płock. Ci rywale po przerwie bili was na głowę pod względem szybkości, biegania.
– Nie wiem, to nie jest pytanie do mnie…

– Ale chyba wie Pan, jak sam się czuje?
– Ja przez pięć tygodni nie grałem, nie trenowałem normalnie z drużyną. Mam zatem braki i zdaję sobie z tego sprawę. Dopiero od dziesięciu dni trenuję na pełnych obrotach. Wiem, że mnie osobiście brakuje treningów. Jak się natomiast czują ci, którzy grają #regularnie, trzeba zapytać ich samych.

– Jeszcze niedawno byliście blisko nawet pozycji lidera, teraz sytuacja jest taka, że za moment możecie wylecieć z pierwszej ósemki.
– To jest właśnie specyfika naszej ligi. Zagrasz dwa, trzy mecze dobre i jesteś w czubie, a jak przytrafią się dwie, trzy wpadki, to lecisz w dół. My jesteśmy w trudnej sytuacji, bo przegraliśmy dwa spotkania u siebie, w których powinniśmy spokojnie zgarnąć trzy punkty. Powiem szczerze, że ja czasami tej naszej ligi nie rozumiem, choć przez takie nieoczekiwane wyniki jest ona na pewno emocjonująca.

– Cracovia nie rozgrywa dobrego sezonu, jest blisko strefy spadkowej. Jednak historia uczy, że z Wisłą „Pasy” potrafią wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Szczególnie, gdy mecz rozgrywany jest na stadionie przy ul. Kałuży.
– Nawet nie biorę pod uwagę, na jakim oni są miejscu w tabeli, czy jak grali w ostatnich meczach. To nie ma żadnego znaczenia. Zawsze wychodzili na nas, tak samo jak my na nich, w stu procentach zmobilizowani i zdeterminowani. Takiego właśnie spotkania spodziewam się w środę. Tak wyglądały ostatnie nasze mecze i to bez względu na to, czy derby rozgrywane były na Reymonta czy na Kałuży.

– A Paweł Brożek jest w stanie zagrać w takim meczu od pierwszej minuty?
– Jeśli będzie taka potrzeba, będę do dyspozycji trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Brożek: Jestem pewien, że na derby będziemy gotowi! - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski