20 lutego Paweł Brożek zagrał w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec. Tydzień później w Bełchatowie już zagrać nie mógł. Fot. Michał Klag
PIŁKA NOŻNA. Czy kontuzja jest efektem treningów na grząskich boiskach?
- Po ostatnim treningu przed wyjazdem do Bełchatowa Paweł zgłosił, że pobolewa go przyczep mięśnia na spojeniu łonowym - przypomniał wczoraj trener Rafał Janas, asystent Macieja Skorży. - Od piątku zmagaliśmy się więc z tym problemem, do ostatniej chwili wahaliśmy się, czy Paweł ma zagrać. Trener wspólnie z zawodnikiem doszli do wniosku, że nie ma sensu ryzykować jego zdrowia.
Sam piłkarz w Bełchatowie mówił, że chciał zagrać, że czuł się na siłach. To oznacza tyle, że ból dokuczający mu nie był z gatunku tych nie do zniesienia. - To kwestia ambicji zawodnika, chciał pomóc drużynie. Odczucia czasami są subiektywne: ból nie musi być duży, a okazuje się, że sprawa jest poważniejsza. Dlatego tak naprawdę to badania stwierdzą, jak poważna to kontuzja - zauważył Janas.
Dolegliwości Pawła Brożka w pachwinach mocno dały mu się we znaki jesienią. Wiele razy wychodził wówczas na boisko po zażyciu środków przeciwbólowych. Problemy odbijały się na jego formie, w grze jednego z liderów Wisły nie było błysku, przestał imponować szybkością. W końcu, kilka dni po przegranych derbach z Cracovią, dał za wygraną. Podjął leczenie, nie zagrał w trzech ostatnich spotkaniach ubiegłego roku. Zimą stracił dużą część przygotowań do sezonu, ćwiczył indywidualnie, nie pojechał z zespołem na zgrupowanie do Turcji. Wziął udział dopiero w drugim obozie, w lutym w Hiszpanii.
- Do piątku Paweł nie zgłaszał żadnych dolegliwości. Były takie dni w Hiszpanii, kiedy nie trenował dwa razy, tylko raz w ciągu dnia, ale to była nasza decyzja, by nadmiernie go nie forsować na "dzień dobry" - wyjaśnił Rafał Janas. - Może grząskie boiska są powodem pojawienia się problemu?
Na wyniki lekarskich badań sztab szkoleniowy Wisły czeka z dużym niepokojem. Wprawdzie pod koniec ubiegłego tygodnia klub sprowadził nowego napastnika - Bułgara Georgiego Hristowa, ale jego występ w Bełchatowie (fakt, że po tylko jednym treningu z zespołem) nie był zwiastunem narodzin nowej gwiazdy Wisły. Dość blado wypadł również Rafał Boguski, jeden z kilku wiślaków nękanych w ostatnich miesiącach kłopotami zdrowotnymi.
- Nie znając wyników badań, trudno przewidywać, jak długa będzie absencja Pawła Brożka. Miejmy oczywiście nadzieję, że skończy się na jednym meczu z Bełchatowem. Mamy trochę kłopotów kadrowych, dużo kontuzji, każdy zawodnik jest w tej sytuacji dla nas cenny. Tym bardziej Paweł, który jest jednym z filarów zespołu - podkreślił Rafał Janas.
Tomasz Bochenek
Piotr jak brat - nie trenował
Dolegliwości Pawła Brożka to nie jedyne nowe kłopoty w wiślackiej ekipie. Wczoraj z powodu drobnych - jak się wydaje - urazów nie trenowali: Rafał Boguski, Radosław Sobolewski, Issa Ba oraz Piotr Brożek. Jako że na zgrupowaniach reprezentacji przebywają Patryk Małecki i Andraż Kirm, grupa trenujących była w poniedziałek wyjątkowo mała. Przypomnijmy, że z gry wyłączeni są wciąż: Peter Singlar, Wojciech Łobodziński, Mariusz Jop, Cleber oraz Łukasz Garguła. (BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?