Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Kaczmarczyk. Jazz, czyli coś osobistego

Rozmawiał Mateusz Borkowski
Ewelina Konior
Rozmowa. Z pianistą PAWŁEM KACZMARCZYKIEM o pozytywnym zmęczeniu, krótkim życiu płyty i występowaniu przed wielotysięczną publicznością na "jazzowym Woodstocku"

- Ile trwa dziś życie płyty jazzowej?

- Tak naprawdę około 8-9 miesięcy, zależy od tego, jak bardzo rozbudowana jest kampania promocyjna. Dużą szansą dla naszego tria jest to, że trafimy na okładki cenionych pism jazzowych, takich jak "Jazz Forum", "Hudobný život", "Harmonie" oraz "Cadence Magazine".

- Takie pytanie naszło mnie przy okazji Twojej najnowszej płyty "Something personal". Można ją uznać za najbardziej dojrzały i przemyślany album spośród tych, które nagrałeś.

- Przyznam, że wcześniej raczej nie dostawałem e-maili, w których ludzie pisaliby, że nagrałem fajną płytę. Tym razem dostaję wiele takich wiadomości. Cieszę się, że muzyka, którą napisałem i zarejestrowałem ze swoim triem, jest dobrze odbierana. Chodziło mi o to, by sprawiała ludziom przyjemność i chyba mi się to udało. To moja najbardziej osobista płyta. Pokazuję na niej swoją drogę artystyczną w sposób bezpośredni, bo za pomocą skomponowanych przeze mnie utworów.

Do ich napisania zainspirował mnie mój projekt "Directions in Music". Dzięki niemu miałem okazję poznać inne sposoby patrzenia na muzykę i zmierzyć się z różnymi gatunkami, od Raya Charlesa, przez Weather Report, aż po Theloniousa Monka. Wykonywanie ich muzyki przygotowało mnie do pisania autorskich kompozycji bez obaw, że będę cokolwiek powielać.

- Dlaczego album wydałeś w słowackiej wytwórni Hevhetia Records?

- Dzięki kontraktowi, który podpisał ze mną Jan Sudzina, mogę się dalej rozwijać. Przygotowuję już następną płytę, która będzie dekonstrukcją muzyki filmowej Henryka Warsa i Bronisława Kapera. Premiera albumu odbędzie się w maju podczas Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie. To dla mnie wielkie wyzwanie. Projekt zostanie zaprezentowany w specjalnej wersji z udziałem DJ-a i wokalistów. Pojawili się też ludzie, którzy zbierają fundusze, bym mógł realizować te projekty. Muzyczne marzenia wymagają sporych nakładów. Chcę się więc teraz skoncentrować na Audiofeeling Trio, to moje oczko w głowie.

- Na płycie znalazł się utwór "Garana", czyli wspomnienie festiwalu w Rumunii.

- Pierwszy raz zagrałem tam dwa lata temu. To niesamowite przeżycie. Garana Jazz Festival odbywa się na polanie w górach, gdzie temperatura w lipcu spada po zmroku do 15 stopni, mimo to nie brakuje publiczności, która chce słuchać największych gwiazd z całego świata. W tym roku wystąpiłem tam razem z Adamem Bałdychem. Naszego koncertu słuchało 9 tysięcy ludzi. Czuliśmy się jak na jazzowym Woodstocku.

- Jesteś bardzo zajęty. Bierzesz udział w wielu projektach, kierujesz też festiwalem Jazz Juniors. Ale podobno idą zmiany. Czy to prawda?

- Działam w myśl powiedzenia "tylko głupi człowiek się nudzi". Dzięki temu, że bardzo dużo gram, mam zawsze powód do wstawania i pójścia spać. Lubię zmęczenie, które wynika z satysfakcji. Powoli będę odchodził z Jazz Juniors, nadal będę jednak sugerować kierunki rozwoju tego festiwalu. Od najbliższej edycji festiwal zyska przydomek "International Exchange". Zależy mi na tym, żebyśmy stali się istotnymi graczami w Europie.

Paweł Kaczmarczyk
Wybitny pianista, aranżer i kompozytor jazzowy, urodzony w 1984 roku w Krakowie. Zdobywca "Oskarów Jazzowych" - Grand Prix Jazz Melomani. Był dwukrotnie nominowany do nagrody "Fryderyk". Wielokrotnie wygrywał w plebiscytach magazynu "Jazz Forum". Koncertuje na całym świecie. W 2002 roku po raz pierwszy wystąpił (z sekstetem Janusza Muniaka) na Letnim Festiwalu Jazzowym Piwnicy pod Baranami, na którym regularnie grywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski