Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Zygmunt: Nie mam typów z kim bym chciał grać

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Paweł Zygmunt (Comarch Cracovia)
Paweł Zygmunt (Comarch Cracovia) Andrzej Banaś
Aż 92 minut było potrzeba by wyłonić zwycięzcę szóstego meczu półfinałowego fazy play-off mistrzostwa Polski. Comarch Cracovia wygrała 2:1 i całą serię 4:2, a „złotego gola” zdobył Paweł Zygmunt.

- Czy to moja najważniejsza bramka w karierze? Niewątpliwie tak! - cieszył się 19-letni napastnik Comarch Cracovii. - Mam nadzieję, że będzie ich więcej. Gdybyśmy przegrali, to nie byłyby to jeszcze koniec rywalizacji, byłoby 3:3, ale cieszymy się, że udało się nam już zakończyć tę konfrontację. Co do gola, to jechaliśmy z Mateuszem (Bepierszczem – przyp.) dwa na dwa. Zostawiłem mu krążek, on mi go podał przed obrońców i tak naprawdę strzelałem „na ślepo” i udało się, krążek wpadł między nogami bramkarza do siatki. Do finału trzeba podejść z chłodną głową, w naszej drużynie niewielu chłopaków grało w meczach o taką stawkę. Nie mam typu, z kim chciałbym się spotkać. Jesteśmy gotowi na każdego rywala.

Zawodnik podkreśla, że zmęczenie było ogromne, zespoły grały tak naprawdę ponad 4,5 tercji.
- Zmęczenie było spore, graliśmy cały czas nas trzy piątki, jest OK – mówi.

- Cieszę się, że Paweł zdobył bramkę – mówi szkoleniowiec Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek. - Zrobił mega postęp, uważam, że powinien grać w reprezentacji Polski. Grali Brynkus, Kamiński, cały juniorski atak. W żadnym innym zespole juniorzy nie grają do końca, a u nas tak. Ale chcę podkreślić, że wygrała cała drużyna, młodzi, starzy, bramkarz.

Trener Rohaczek mocno zamieszał w składzie. Jego decyzje mogły dziwić, bo zmiany były rewolucyjne.
- Coś się musiało wydarzyć – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Zrobiliśmy te zmiany z nadzieją, że będzie poprawa gry i w pewnych elementach była, w pewnych nie. Mieliśmy rozstrzygnąć ten mecz grając w przewagach, ale słaba była kontrola nad krążkiem, lód nie był dobry.

Szczególnie źle krakowianie rozgrywali przewagi pięciu na trzech.
- Trenujemy ten element cały czas – mówi trener. - Ale jak mówię, jakość lodu była fatalna, praktycznie niemożliwe były strzały z pierwszego krążka.

Do kontuzjowanych wcześniej Kamila Kalinowskiego i Jaakko Turtiainena dołączył Bartłomiej Bychawski.
- Przejdzie badania i dopiero wtedy będzie wiadomo, co mu się stało – mówi Rohaczek – Konsultacje lekarskie ma przejść też Kalinowski. Jeśli będzie wszystko w porządku z jego wzrokiem, to wróci do nas na finał. Z kolei Fin powinien być gotowy na wtorek.

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Zygmunt: Nie mam typów z kim bym chciał grać - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski