Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pazerność starosty wzburzyła Wieliczkę

Jolanta Białek, (GEG)
Rada powiatu wielickiego ma trudny orzech do zgryzienia. Mieszkańcy czekają na wyjaśnienie sprawy ekwiwalentów
Rada powiatu wielickiego ma trudny orzech do zgryzienia. Mieszkańcy czekają na wyjaśnienie sprawy ekwiwalentów FOT. ARCHIWUM
Kontrowersje. Ogromne pieniądze wydane na ekwiwalenty za urlop dla najwyższych urzędników starostwa w Wieliczce zjednoczyły radnych i mieszkańców. Będzie referendum?

Szef PiS-u w powiecie wielickim Roman Wcisło został wczoraj wezwany „na dywanik” do zarządu okręgowego partii w Tarnowie – dowiedział się nieoficjalnie „Dziennik Polski”.

Czytaj także: Pazerny starosta może stracić stanowisko >>

To skutek naszej poniedziałkowej publikacji o ogromnych pieniądzach – w sumie blisko 170 tys. zł, które wypłacono m.in. jako ekwiwalenty za niewykorzystany urlop w kadencji 2010–2014 najwyższym urzędnikom w starostwie, m.in. szefowi powiatu od trzech kadencji Jackowi Juszkiewiczowi oraz byłemu wicestaroście, a obecnie pełnomocnikowi starosty – Mirosławowi Mrozow­skiemu.

Obaj panowie nie wykorzystywali urlopu wypoczynkowego, co drogo kosztowało budżet powiatu, ale beztrosko brali dni wolne za nadliczbowe godziny pracy.

Poseł Edward Czesak, szef okręgu tarnowskiego PiS, któremu podlegają struktury partii w Wieliczce, o aferze dowiedział się od nas.

– Jak najszybciej chcę wyjaśnić sprawę – zapewniał wczoraj przed południem. Wezwanie do Tarnowa lidera partii w Wieliczce świadczy, że poseł Czesak potraktował wielicką aferę poważne. – Jeżeli potwierdzą się opublikowane informacje, będziemy wyciągać konsekwencje – zadeklarował Edward Czesak.

Poseł Andrzej Adamczyk, szef PiS w okręgu krakowskim, przyznał, że z braniem nadgodzin przez osoby powołane na najważniejsze stanowiska do tej pory się nie spotkał.

Czytaj także: Dali sobie 170 tysięcy za harówkę bez tchu >>

– To ja musiałbym brać nadgodziny za każdą sobotę i niedzielę – dziwi się jeden z liderów PiS w Małopolsce. Według niego reakcja na sytuację w powiecie wielickim powinna być stanowcza. – I jak znam posła Czeska, będzie bardzo rygorystyczny w tej sprawie, bo nie możemy sobie pozwolić na takie nadużycia – dodaje poseł Adamczyk.

PiS prosi o wyjaśnienia

W tej kadencji w powiecie wielickim rządzi PiS w koalicji z lokalnym ugrupowaniem „Porozumienie Prawicy” (17 mandatów), a opozycja ma tylko sześć mandatów (w tym pięć PO). Jak najszybszego wyjaśnienia „sprawy ekwiwalentów” i ewen­tualnego wyciągnięcia konsekwencji domagali się wczoraj wszyscy radni niezależnie od opcji politycznej.

­– Jestem zszokowany, przerażony, oburzony i wściekły – już sam nie wiem, jak to nazwać. Jest mi ogromnie przykro, że do czegoś takiego doszło w starostwie w Wieliczce. Na ekwiwalenty za niewykorzystany urlop poszły potężne kwoty z publicznych pieniędzy, coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca. Coś trzeba z tym zrobić, mam nadzieję, że wobec winnych osób zostaną wyciągnięte konsekwencje – wieloletni radny powiatu Roman Koszyk (PiS) nie krył oburzenia podczas rozmowy z „Dziennikiem Polskim”.

– Jestem zaskoczony tą sprawą, kwota wypłacona na ekwiwalenty za urlop jest przerażająca. Będziemy prosić o wyjaśnienia, jak to się stało, że dopuszczono do sytuacji, że nie wykorzystywano tak wielu dni urlopu wypoczynkowego – zapewniał przewodniczący Rady Powiatu Wielickiego Marek Burda (PiS).

W podobnym tonie wypowiadała się także jego partyjna koleżanka Aleksandra Ślusarek z Zarządu Powiatu.

Jeden z należących do PiS radnych miejskich z Wieliczki powiedział nam wczoraj, że przez cały dzień odbiera telefony od mieszkańców oburzonych wydaniem w starostwie 170 tys. zł na odprawy i ekwiwalenty za urlop. – W Wieliczce wrze. Ludzie mówią, że to draństwo i że aż trudno im uwierzyć, że coś takiego miało miejsce – powiedział nam samorządowiec (prosił, by nie podawać jego nazwiska).

Opozycja chce referendum

­– W głowie mi się nie mieści, jak można sobie wykoncypować, by za samorządową pracę po godzinach odbierać sobie dni wolne. To skandaliczne, by coś takiego robiły osoby, które otrzymały od społeczeństwa mandat na sprawowanie władzy! Ci panowie mają tak wysokie pensje (starosta Ju­szkiewicz zarabia 12 297 zł, a Mrozowski otrzymywał w kadencji 2010–2014 wynagrodzenie w wysokości 11 340 zł – red.), że z naddatkiem pokrywają wynikającą z racji sprawowanego mandatu konieczność pokazywanie się na różnorodnych uroczystościach, spotkaniach czy innych wydarzeniach w soboty i niedziele. To, co się stało w wielickim starostwie, jest niedopuszczalne – oburzał się powiatowy radny opozycyjny Zbi­gniew Fic z ugrupowania „Wspólnota Wielicka”.

Czy kwoty wydane na ekwiwalenty za urlopy i odprawy, mogą stać się przyczyną odwołania starosty Juszkiewicza? Mimo wrzenia w Wieliczce i powiecie na razie raczej się na to nie zanosi.

Trudno jednak przewidzieć, co będzie dalej, bo w powiecie powstaje grupa inicja­tywna złożona m.in. z radnych opozycyjnych obecnej i minionej kadencji, która chce doprowadzić do odwołania Rady Powiatu, a wraz z nią i zarządu w drodze referendum.

Organizatorzy akcji zakładają, że referendalne głosowanie może odbyć się w październiku tego roku podczas wyborów parlamentarnych. Ale by doszło do referendum, jego organizatorzy muszą zebrać podpisy 10 proc. mieszkańców powiatu wielickiego uprawnionych do głosowania, czyli 7–8 tys. osób.

Natomiast, by referendum było skuteczne, za odwołaniem rady musi opowiedzieć się co najmniej trzy piąte osób, które podczas ostatnich wyborów samorządowych oddały swój głos na radnych powiatu.

Mieszkańcy: pycha władzy

­– To buta i arogancja władzy. Zgadzam się, że najwyższe funkcje w samorządach powinny być sprawowane góra dwie kadencje, bo po tym czasie większości będących u władzy zaczyna wydawać się, że mogą wszystko, także bezkarnie trw­onić publiczne pieniądze – tak „sprawę ekwiwalentów” komentuje Janusz Jagła z Niepołomic (prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Niepołomickiej).

– Wydawanie takich kwot na e­kwiwa­­lenty za urlop to także niegospodarność. Te pieniądze można było przeznaczyć na sprawy pożyteczne i potrzebne mieszkańcom. Wystarczyło tylko, by starostowie wykorzystali swój urlop – dodaje Jagła. – Ta sprawa jest oburzająca. Kwota na ekwiwalenty jest o­gromna, a odbierając dni wolne za nadgodziny, panowie starostowie złamali standardy sprawowania samorządowej władzy – ocenia posłanka Elżbieta A­chinger (PO) z Wieliczki.

SAMORZĄDOWCY I NADGODZINY: JEST LUKA PRAWNA ALE PRAWIE NIKT NIE PRÓBUJE Z NIEJ KORZYSTAĆ
Wielicki starosta Jacek Juszkiewicz oraz jego zastępca w latach 2010-2014 Mirosław Mrozowski wzięli olbrzymie ekwiwalenty (odpowiednio 50 178 i 41 374 zł) za zaległe urlopy, choć korzystali z dni wolnych za... godziny nadliczbowe.

Ten proceder władz powiatu wielickiego zaskoczył innych samorządowców, którym– jak mówili „Dziennikowi Polskiemu” ­– nie mieści się w głowie, że osoby sprawujące mandat i funkcję publiczną odbierały wolne dni za pracę w soboty i niedziele, polegającą na tym, że „pokazują się” oni na otwarciach różnego typu obiektów, spotkaniach i uroczystościach oraz innych imprezach.

Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie mówi, że kwestie związane z odbieraniem nadgodzin przez samorządowców nie są prawnie jednoznacznie uregulowane i wchodzi tutaj w grę przede wszystkim ocena etyczna.

– W samorządach przyjmuje się, że nienormowany czas pracy to praca także w weekendy, która nie jest odrębnie rozliczana. Jednoznacznych przepisów nie ma, ale wytyczne mówią, że samorządowcy powinni mieć możliwość odbierania dni wolnych za godziny nadliczbowe tylko w sytuacjach, gdy pracują w soboty i niedziele bardzo dużo np. po kilkanaście godzin i taka sytuacja powtarza się w pewnym okresie regularnie – wyjaśnia Mirosław Chrapusta.

Dyrektor Wydziału Prawnego MUW mówi też, że odliczanie sobie przez samorządowców nadgodzin jest niezwykle rzadkie – nie tylko w samorządach gminnych, powiatowych i wojewódzkich, ale również na szczeblu parlamentarnym. – Tego się po prostu nie praktykuje – informuje dyrektor Chrapusta.

(JOL)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski