18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pchła może być groźna

Redakcja
Fot. Barbara Matoga
Fot. Barbara Matoga
OLGA JAWORSKA, lekarz weterynarii

Fot. Barbara Matoga

Lecznica

Jeśli naszego kota zaatakują pasożyty zewnętrzne - czyli głównie pchły i kleszcze, ale także wszy i świerzbowce - absolutnie nie należy tego lekceważyć. Na ich atak narażone są głównie koty wychodzące. Wiele osób nie zabezpiecza więc swoich pupili przed pasożytami zewnętrznymi. Tymczasem kot domowy może zostać zapchlony np. przez psa - domownika lub psa znajomych, może też przynieść je z klatki schodowej, po której chodzą psy i koty sąsiadów.

Kleszcze kotom niewychodzącym praktycznie nie zagrażają, gdyż przyniesienie na sobie tego pasożyta jeszcze chodzącego luzem i szukającego miejsca do wkłucia jest przypadkiem nader rzadkim. Właściciele kotów bardzo często twierdzą, że ich niewychodzący pupile na pewno pcheł nie mają, gdyż po prostu ich nie widzą. Pchła siedzi bowiem na kocie tylko w czasie własnego "posiłku". Później przenosi się gdzie indziej - aż do czasu, kiedy znów zgłodnieje. Momentu wskakiwania i wyskakiwania pchły z kociego futerka właściciel może nie zauważyć. Można jednak przeprowadzić w domu prosty test. Należy wyczesać kota nad mokrą ligniną lub gazą. Jeśli spadają na nie maleńkie, czarne pyłki, które po kilku minutach znikają lub przybierają czerwony kolor, mamy pewność, że są to pchle odchody - a więc pchła tu była i zostawiła swój ślad.

Wydawać by się mogło, że obecność pcheł na kocim futerku nie jest niczym groźnym - ot, kot po prostu częściej się drapie. Jeśli jednak zwierzę jest na pchły uczulone, przykre efekty ugryzienia są wkrótce aż nazbyt dobrze widoczne - w postaci alergicznego pchlego zapalenia skóry. Dotknięty tą dolegliwością kot naprawdę bardzo cierpi; drapie się i wygryza skórę, co prowadzi do powstania strupów lub nawet dużych, plackowatych, bolesnych ran, jest niespokojny i pobudzony. W takim wypadku konieczna jest interwencja weterynarza, czyli podanie środków przeciwalergicznych, a jeśli doszło już do powstania ran - także antybiotyku.

No i oczywiście trzeba odpchlić kota. Istnieje wiele przeznaczonych do tego środków, a ich cena waha się od 5 do 25 zł.

O innych, bardzo groźnych skutkach zapchlenia kota napiszemy w następnym odcinku.

(MAT)

Pralinka szuka domu

Ktoś przerzucił ją przez płot. Spadła tak nieszczęśliwie, że straciła władzę w tylnych łapkach. Głodna, przemarznięta, pełzała podpierając się przednimi łapkami. Od niechybnej śmierci uratowali ją dobrzy ludzie, dzięki którym trafiła do dr Olgi. Dziś Pralinka nie tylko chodzi, ale nawet skacze i to mimo swojego wieku - 12 lat - który jednak można rozpoznać tylko po zębach. Jest kotką rozmowną i bardzo towarzyską w stosunku do ludzi. Inne zwierzęta toleruje. Jest wysterylizowana i zaszczepiona. Pralinka szuka domu, z którego nikt jej nie wyrzuci. Telefon w sprawie adopcji - 501-259-254.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski