Piłka Ręczna
Przed kilkoma laty Asia opuszczała swoje rodzinne miasto, licząc, że studiując we wrocławskiej AWF, umiejętności swe doskonalić będzie w grającym wówczas w ekstraklasie AZS. Marzenia prysnęły niczym bańka mydlana już po pierwszych spotkaniach. Przyplątała się kontuzja kolana i związana z nią, wlokąca się w nieskończoność, przerwa w treningach. Zawodniczka nie podjęła ich już do końca studiów.
Po powrocie do Nowego Sącza, widząc tragiczną sytuację w tabeli "jej" Beskidu, postanowiła wesprzeć młodsze koleżanki. Po miesięcznych przygotowaniach wybiegła na parkiet w wyjazdowym spotkaniu z Cracovią. Zagrała dokładnie 8 minut, w trakcie których trzykrotnie pokonała bramkarkę rywalek. Przy czwartej próbie przeciwniczka najnormalniej w świecie ją kopnęła. Efekt? Zerwanie ścięgna Achillesa i kolejny wielotygodniowy rozbrat ze sportem.
- Aż nie chce się tego komentować - wzdycha trener Włodzimierz Strzelec. - Ta dziewczyna urodziła się pod złą gwiazdą. Znasz Aśkę, wiesz jakie ma serce do gry. Chciała pomóc, a wyszedł z tego dramat młodej przecież dziewczyny. Pocieszam się jedynie myślą, że przydział nieszczęść Aśka już wyczerpała.
(Dw)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?