Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pediatrzy chcą zmian w książeczce zdrowia

Iwona Krzywda
Nowe książeczki zdrowia dziecka szpitale wydają od stycznia
Nowe książeczki zdrowia dziecka szpitale wydają od stycznia Sławomir Kowalski
Zdrowie. Zdaniem lekarzy odpowiedzialnych za opiekę nad małymi pacjentami nowy wzór obowiązkowych książeczek zdrowia zawiera szereg zbędnych informacji wymaga korekty

Nowe książeczki zdrowia dziecka od stycznia są ponownie obowiązkowym elementem dokumentacji medycznej. O przywrócenie ich wystawiania i systematycznego wypełniania od lat zabiegał rzecznik praw dziecka Marek Michalak oraz środowisko lekarzy .

Sprzeciw wśród pediatrów i neonatologów rodzi jednak wprowadzony ministerialnym rozporządzeniem wzór nowych książeczek. Porozumienie Zielonogórskie, zrzeszające lekarzy rodzinnych, zwróciło się nawet z oficjalną prośbą do ministra zdrowia o zaprzestanie ich wydawania do momentu wprowadzenia niezbędnych korekt.

Zdaniem lekarzy odpowiedzialnych za opiekę nad małymi pacjentami, dokument pełen jest bardzo szczegółowych informacji, których ręczne uzupełnianie ograniczy czas poświęcony pacjentowi. Nowa książeczka liczy aż 54 strony. Obowiązek wypełnienia pierwszych 9 spada na lekarza odpowiedzialnego za opiekę nad noworodkiem na szpitalnym oddziale. - Książeczka jest nieprzejrzysta, wymaga podania wielu absurdalnych danych i nie odpowiada polskim realiom, w których na jednego lekarza przypada 60 małych pacjentów dziennie - mówi neonatolog pracujący w jednym z krakowskich szpitali.

Pediatrzy zwracają natomiast uwagę, iż w dokumencie zabrakło miejsca na zapisy dotyczące obowiązkowych szczepień ochronnych. Rubryki wymuszają za to wizyty u dentysty w okresie, gdy większość niemowlaków nie posiada jeszcze zębów oraz regularne pomiary dzieci przed ukształtowaniem stawów, wbrew zaleceniom ortopedów.

Zdaniem lekarzy zbędne jest zaś umieszczanie właśnie w książeczce zwolnień z lekcji wychowania fizycznego. W praktyce nauczyciel, któremu okazywane będzie zwolnienie, zyska dostęp do pełnej dokumentacji medycznej dziecka, która nie powinna być jawna.

Rodzice uważają za trafiony pomysł obowiązkowych książeczek zdrowia, gromadzących historię medyczną ich dzieci w jednym miejscu. Większość takimi posługiwała się już wcześniej, choć obowiązek okazywania ich w czasie wizyt lekarskich nie istniał. - Moje dziecko dostało książeczkę przy wypisie ze szpitala. W czasie wizyt w poradni mam ją zawsze ze sobą, zapisywane są tam głównie wyniki kolejnych bilansów i rodzaje szczepień, nasz pediatra raczej z niej nie korzysta, bo wszystko ma w komputerze - mówi Magdalena Kalita, mama Mai.

Problemu zajmującej cenny czas biurokracji nie byłoby, gdyby dokumentacja medyczna najmłodszych stała się elementem elektronicznej bazy danych, dostępnej w razie konieczności dla każdego lekarza. Zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego nic nie stoi na przeszkodzie, by książeczka zdrowia dziecka była częścią Internetowego Konta Pacjenta, a jej zawartość rodzice każdorazowo mogliby udostępnić lekarzom.

Informatyzacja służby zdrowia przebiega jednak bardzo opornie. Internetowe Konto Pacjenta, jeden z kilku elementów programu e-Zdrowie, pierwotnie ruszyć miało we wrześniu ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało, a według najnowszego harmonogramu przedstawionego przez Ministerstwo Zdrowia prace nad tym systemem powinny zakończyć się w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.

- Centralny system informacji na pewno rozwiązałby problem, ale to raczej melodia przyszłości. Na razie czekamy na zmiany w papierowej książeczce, a póki one nie nastąpią, będziemy wypełniać ją według obowiązującego wzoru - mówi Elżbieta Ryszawa-Ciochoń, zastępca ordynatora Oddziału Noworodków i Wcześniaków z Intensywną Terapią w krakowskim Szpitalu im. G. Narutowicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski