STRÓŻE. Już po raz osiemnasty Anna i Janusz Kasztelewiczowie zorganizowali "Biesiadę u Bartnika"
Ale doroczna "Biesiada u Bartnika" to nie tylko seminarium, lecz - przede wszystkim - świetna zabawa, z niezliczoną ilością atrakcji.
- To godziny niezapomnianych wrażeń - zachwalał czuwający nad przebiegiem imprezy i prowadzący ją Zbigniew Majcherek. - Każdy - czy to zaprawiony pszczelarz czy niezrzeszony amator miodowych słodkości - może znaleźć coś dla siebie.
Dużym zainteresowaniem cieszył się - jak zawsze - pokaz miodobrania, a z kolei w "Miodowej Spiżarni" na gości czekały miody naturalne, pitne, kosmetyki na bazie produktów pszczelich i miodowe łakocie dla dzieci. Na licznych stoiskach można było obejrzeć i nabyć wyroby rękodzieła ludowego i artystycznego oraz poznać kunszt tradycyjnego rzemiosła. Z kolei w skansenie pszczelarskim prezentowane były ule figuralne, będące efektem III Pleneru Rzeźbiarskiego. Nie zabrakło wystawy rysunków, powstałych podczas Pleneru Karykaturzystów, prac II Konkursu Fotograficznego "Pszczoła i jej otoczenie" oraz autorskich wystaw fotografii Adama Nowaka i Janusza Łopuckiego. Zainteresowaniem cieszył się też pokaz kolekcji zabytkowych motocykli Józefa Gucwy.
Wielkim hitem tegorocznej Biesiady była unikatowa trylogia Jerzego Gnerowicza "Słowa miodem pisane". Pierwszy dzień biesiady zakończył piękny spektakl światła i dźwięku.
(JEC)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?