Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pep Guardiola na błędach uczy się Angielskiego

olesław Groszek
wikipedia
Anglia. Manchester City wreszcie się przełamał i łatwo pokonał West Bromwich 4:0. Swoje spotkania wygrali również inni faworyci. Arsenal ujarzmił Czarne Koty, a Liverpool podciął skrzydła Orłom z Selhurst Park.

W sobotni wieczór Josep Guardiola wreszcie mógł odetchnąć z ulgą. Po sześciu meczach bez zwycięstwa (najgorsza seria City od 2008 roku), w tym upokarzającej porażce 0:4 z Barceloną w Lidze Mistrzów i przegranej 0:1 w derbach Manchesteru w Pucharze Ligi, The Citizens znów wrócili na ścieżkę zwycięstw. Co dla Hiszpana równie ważne, w meczu z WBA trzy punkty nawet przez chwilę nie były zagrożone, a piłkarze z Etihad Stadium całkowicie zdominowali boiskowe poczynania.

Głównie za sprawą Sergio Aguero, który tego popołudnia również liczył na przełamanie. Argentyńczyk nie trafił do siatki w ośmiu kolejnych meczach dla klubu i reprezentacji, co jak na jego standardy było ogromnym zaskoczeniem. Napastnik szybko wziął się więc do roboty - najpierw, w 19. minucie, wykorzystał świetne prostopadłe podanie Olkaya Guendogana, a 9 minut później pięknym strzałem z linii pola karnego w samo okienko pokonał bezradnego Bena Fostera.

Gospodarze nie mieli nic do powiedzenia w tym meczu. W pierwszej połowie znajdowali się przy piłce przez 22 proc. czasu gry, a w całym spotkaniu tylko o 7 proc. więcej. Mimo to kibice dobrze bawili się na trybunach, a przy rzadkich okresach, gdy The Baggies mieli piłkę, z trybun dało się słyszeć gromkie „We’ve got the ball”. Kolejne gole były więc kwestią czasu, a dublet w drugiej odsłonie zaliczył Guendogan. Tym samym Guardiola przełamał fatalną serię, która być może okaże się bardzo ważna dla zespołu z Manchesteru. Hiszpan miał okazję przekonać się, że w Anglii nie ma łatwych spotkań, a sześć wygranych z rzędu nie gwarantuje jeszcze mistrzostwa w Premier League.

W czołówce ligowej tabeli panuje duży ścisk, bo swoje mecze wygrali też Arsenal i Liverpool. Kanonierzy męczyli się z ostatnim w tabeli Sunderlan-dem, ale w drugiej połowie uratował ich super rezerwowy - Olivier Giroud. The Reds natomiast poszli na wymianę ciosów w pierwszej połowie meczu z Crystal Palace, ale w drugiej odsłonie potwierdzili swoją wyższość.

8. kolejka: Sunderland - Arsenal 1:4 (Defoe 65 - Sanchez 19, 78, Giroud 71, 76); Manchester United - Burnley 0:0; Middlesbrough - Bournemouth 2:0 (Ramirez 39, Downing 56);Tottenham - Leicester 1:1 (Janssen 44 - Musa 48); Watford - Hull 1:0 (Dawson 82 sam.); WBA - Manchester City 0:4 (Aguero 19, 28, Gundogan 79, 90); Crystal Palace - Liverpool 2:4 (McArthur 18, 33 - Can 16, Lovren 21, Matip 44, Firmino 71) ; Everton - West Ham 2:0 (Lukaku 50, Barkley 76), Southampton - Chelsea 0:2 (Hazard 6, Costa 55). Mecz Stoke City - Swansea zostanie rozegrany w poniedziałek o g. 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski