Guardiola jest Hiszpanem, a mówiąc bardziej precyzyjnie Katalończykiem, który aktywnie walczy o niepodległość dla autonomicznej wspólnoty. Wyrósł z Barcy, urósł dla Barcy, a potem, już jako trener, z nią jeszcze wzrósł. Zidane, jako Francuz pochodzenia algierskiego, nigdy nie będzie dla kibiców Realu Madryt - choćby ze względów narodowościowych i politycznych - symbolem. Owszem, jako najemnik stał się idolem fanów, ale nawet jeśli wziąć pod uwagę liczbę rozegranych meczów to okaże się, że niemal identyczną zaliczył w Juventusie Turyn, a nawet w Bordeaux.
Guardiola to wychowanek La Masii, do której trafił mając 13 lat. Barcelona stała się jego domem na kilkanaście długich lat. Po odejściu, jako piłkarz, rozmieniał się na drobne w Katarze i Meksyku. W reprezentacji pozostał niespełniony. Jest jednym z członków hiszpańskiej drużyny narodowej, która, mimo ogromnych umiejętności wybitnych jednostek, niczego wielkiego nie zdziałała.
Zidane przeciwnie, doprowadził Francję do największych triumfów w historii, i zapewne dlatego mało kto się go czepiał (odwrotnie niż później Karima Benzemy), gdy odmawiał śpiewania „Marsylianki”. Do Realu został kupiony u szczytu sławy, na zakończenie kariery, i wówczas odniósł największe klubowe sukcesy.
Różni więc ich wszystko, a łączy tylko jeden drobiazg: obaj rozpoczęli nowe życie jako szkoleniowcy rezerw, po czym szybko objęli pierwsze jedenastki. I tu znów kończą się podobieństwa, bo Guardiola od razu odnosił sukcesy, a Zidane żadnych.
Krótko mówiąc, Pep objął posadę trenera Barcelony, bo sprawdził się w tym fachu. Ci, którzy obserwowali go w codziennej pracy wiedzieli, że mogą sobie pozwolić na odrzucenie kandydatury samego Jose Mourinho. Pobudki postawienia na „Zizou” są nieco inne. Jak to w Realu, na pierwszym miejscu jest rozgłos i marketing. I ten cel został właśnie osiągnięty, bo zainteresowanie postacią nowego szkoleniowca na Santiago Bernabeu sięgnęło zenitu.
Na końcu musi jednak paść kwestia najważniejsza: mianowicie, czy Francuz jest w stanie osiągnąć sukcesy, na jakie „Królewscy” liczą, zestawiając go z osobą Guardioli? Mam poważne wątpliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?