Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Perły nad oceanem

Redakcja
Irlandzkie Galway, klify i jeziora

Jeżeli znudziły wam się już słoneczne plaże, wylegiwanie się na rozgrzanym piasku, jeśli macie dość monotonii i chcecie spędzić wakacje w inny niż do tej pory sposób, odwiedźcie Irlandię. Nisko mknące obłoki pchane przez porywisty wiatr, zmieniająca się w mgnieniu oka pogoda, promyki przedzierające się nieśmiało przez zachmurzone niebo nadają tej wyspie specyficzną i niepowtarzalną atmosferę.
   25 czerwca, 10 stopni C, chłodny wiatr, burza wisi w powietrzu, po 12 godzinach od wyjazdu z Londynu stajemy na celtyckiej ziemi. Nasz zachwyt nie trwa jednak długo, celnicy każą opróżnić plecaki i zabierają wszystkie konserwy mięsne. Energicznie zrywam etykiety z namalowaną wieprzową szynką i usiłuję im wmówić, że to polish fish. Nawet w paprykarzu szczecińskim doszukiwano się zagrożenia dla irlandzkich parzystokopytnych. Pozbawieni zapasu mielonki i suchej kiełbasy krakowskiej ruszamy na podbój Irlandii, zastanawiając się, co nas jeszcze spotka.
\\\
   Po trzydniowym pobycie w Dublinie i jego okolicach jedziemy na zachód do Galway - urokliwego miasteczka nad oceanem. Miasto jest kluczowym punktem wszystkich wycieczek odwiedzających te strony - nazywane bywa "perłą nad oceanem". Galway jest nie tylko stolicą regionu, w którym mówi się po irlandzku, ale również siedzibą uniwersytetu. Miasto to podobnie jak Gdańsk jest portem i ośrodkiem handlu. Wąskie uliczki z kolorowymi, drewnianymi witrynami sprawiają wrażenie niemal bajkowe. Kontakty z Anglią tworzyły podstawy dobrobytu miasta, które za sprzyjanie Koronie zapłaciło wysoką cenę - w 1652 r. wojska Cromwella dokonały tu spustoszenia. W XX w. odzyskało jednak dawną świetność.
   Około 60 km od Galway znajduje się główny cel naszej podróży - Klif Moher. Widok klifów tworzących zwartą ścianę o wysokości 200 m na przestrzeni 8 km zapiera dech w piersiach. W pionowej ścianie tworzą się osłonięte półki skalne doskonałe miejsce schronienia dla gnieżdżących się tam ptaków.
   Wiejący od oceanu wiatr utrudnia swobodne poruszanie, a przynoszone przez niego chmury mgły skraplają się na wszystkim, co stanie im na drodze.
\
\\
   Tę część Irlandii, z powodu braku pieniędzy, postanawiamy zwiedzać "na stopa". Irlandczycy chętnie się zatrzymują i z uznaniem odnoszą się do rodaków papieża.
   Kolejnym punktem na mapie są jeziora Killarney. Ten rejon, słynący ze wspaniałych widoków, jest zaliczany do największych atrakcji turystycznych Irlandii. Choć znajdują się tu liczne ruiny zamków i opactw, to jednak nie one, lecz właśnie jeziora skupiają największą uwagę. Wody trzech największych zlewają się, a ich brzegi, wyspy i półwyspy tworzą jedne z najromantyczniejszych krajobrazów Irlandii. Ściągali tu artyści i pisarze, a wśród nich William Thackeray, który sławił "przepaściste stoki pokryte tysiącami drzew... i inne góry wyrastające tak wysoko jak można to sobie wyobrazić".
\\\*
   Spotkałem się z wieloma określeniami Irlandii - zielona wyspa, wyspa pełna skarbów itp., ale żadna z nich nie oddaje prawdziwej istoty tego miejsca. Kto nie przemoknie od gęstej i białej niczym mleko mgły, komu silny wiatr nie zatka oddechu, każąc mu milczeć, gdy patrzy na cuda tej krainy - nie zrozumie czym jest Irlandia.
MAREK SZAŃCA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski