- Kto z chłopców chodzi na wagary? - rozpoczął spotkanie z dziećmi pan Ryszard. Ochoczo zgłosił się Kuba. - To chodź, ja ci pokażę, jak będziesz wyglądał po kilkudniowym "smykaniu".
Charakteryzator najpierw dokleił chłopcu nos, przyczerwienił, zapudrował. Potem doprawił wąsy, brodę, założył perukę, z nosa "puścił krew" i "wybił kilka zębów". Dzieci na widowni zarykiwały się ze śmiechu. - Nie ma się co śmiać, tak będziecie wyglądać, jak nie będziecie chodzić do dentysty - pouczał gość. Potem charakteryzator zaprosił dzieci na scenę i wtedy się zaczęło... Dziewczynki "przerabiały się" na chłopców, chłopcy zamieniali się w panie z rudymi, długimi lokami. Ubierali maski Fantomasa, peruki dworzan Ludwika Francuskiego, punkowskie niebieskie czuby. Charakteryzator zdradzał tajniki zawodu: - Peruki robi się z azjatyckiego włosa, a nawet z żyłki rybackiej. Taką cienką, na taśmie, robi się około 30 godzin, a całkowicie tkana zajmuje nawet 100 godzin. Mastiks to klej, który służy do przyklejania wąsów, a maski robi się z lateksu.
Dzieci, zmieniając ciągle twarze i fryzury, nie chciały przez kilka godzin zejść ze sceny kęckiego DK.
(BAJ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?