PESA może dostarczyć kolejne tramwaje

Przypomnijmy, w przetargu PESA Bydgoszcz złożyła najkorzystniejszą ofertę - wykonanie jednego wagonu zaproponowała za 6,99 mln zł netto. W listopadzie 2016 roku, po tym jak otwarto oferty i poznano ceny, MPK wykluczyło jednak z przetargu firmę z Bydgoszczy „z uwagi na nienależytą realizację umowy z lipca 2014 roku”.

Krakowski przewoźnik powołał się na zapis ustawy Prawo Zamówień Publicznych mówiący, że może wykluczyć z przetargu wykonawcę, który w okresie trzech lat przed wszczęciem postępowania, w wyniku zamierzonego działania lub rażącego niedbalstwa zamówienia nie wykonał lub zrobił to nienależycie. PESA do września 2015 roku miała bowiem dostarczyć do Krakowa 36 nowoczesnych tramwajów - „krakowiaków”. Udało się jej to jednak tuż przed 1 stycznia 2016 r. Przez opóźnienia MPK mogło stracić ponad 200 mln zł unijnego dofinansowania. Dotację udało się ostatecznie uratować, ale MPK naliczyło firmie PESA 26 mln zł kary za opóźnienia (odzyskało 20 mln zł). O resztę walczy wciąż w sądzie.

Mimo niepowodzeń z 2015 roku bydgoska firma chciała wyprodukować dla Krakowa kolejne nowe tramwaje. I złożyła skargę do Krajowej Izby Odwoławczej, nie godząc się na wykluczenie z przetargu na 50 pojazdów. - Zamawiający, czyli krakowskie MPK ma unieważnić wykluczenie PESY i przywrócić firmę do udziału w postępowaniu - cytuje uzasadnienie orzeczenia Magdalena Grabarczyk, rzeczniczka Krajowej Izby Odwoławczej.

MPK, które do czasu orzeczenia KIO wstrzymało się z rozstrzygnięciem przetargu, teraz całej sprawy nie komentuje. - Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku KIO - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Nie wiadomo więc, czy przewoźnik będzie się odwoływał od decyzji KIO i kiedy dokładnie poznamy producenta nowych tramwajów. Początkowy plan był taki, że pierwsze z nich pojawią w Krakowie pod koniec 2018 roku.