Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Petar Brlek: Tu się gra bardziej fizycznie niż w Chorwacji

Piotr Tymczak
Zmiana Slavena Belupo na Wisłę to dla Brleka duży przeskok
Zmiana Slavena Belupo na Wisłę to dla Brleka duży przeskok Fot. Wojciech Matusik
Wisła Kraków. W meczu z Piastem w drużynie Wisły pierwszy raz wystąpił Petar Brlek. Nie był to udany debiut. Wiślacy widzą jednak, że Chorwat ma potencjał.

- To było moje pierwsze spotkanie, myślę, że nie było źle, ale jestem pewien, że mogę grać dużo lepiej - powiedział Brlek.

W spotkaniu z Piastem przebywał na boisku niespełna 60 minut. Widać było, że miał z drużyną tylko kilka treningów i jeszcze nie dopasował się do gry zespołu. Wyglądało to tak, jakby był zagubiony, zestresowany. - Możliwe, że byłem trochę zdenerwowany przed spotkaniem, ale to było w ramach normy - skomentował 22-letni Chorwat.

Na pomeczowej konferencji o ocenę gry Brleka został zapytany Marcin Broniszewski, który poprowadził „Białą Gwiazdę” w roli trenera.

- Nie chcę oceniać indywidualnie, ale widzieliście pierwszą połowę - odparł Broniszewski. - To był jego pierwszy mecz. Zespół jest w trudnym momencie i taki moment jest również dla niego. Wszyscy grali nerwowo i on też grał nerwowo. Wszyscy to doskonale widzieli. Nie będę zakłamywał rzeczywistości. Proszę jednak i będę prosił, żeby dać temu chłopakowi trochę czasu. On swoje umiejętności pokaże. Chciałbym, żebyście mieli okazję pisać, że mamy w Wiśle super piłkarza - dodał trener.

Najważniejsze, że Brlek czuje się dobrze w nowym klubie i w Krakowie. - Drużyna bardzo dobrze mnie przyjęła. Myślę, że z meczu na mecz będę prezentował się coraz lepiej - prognozuje Brlek. - W meczu z Piastem musiałem się przede wszystkim angażować w grę defensywną. To był mój debiut. Myślę, że w kolejnych meczach pokażę bardziej ofensywną grę.

Brlek dostrzega już pierwsze różnice między polską i chorwacką ligą.

- Tu się gra bardziej fizycznie. Muszę się do tego przystosować - powiedział Chorwat.

Debiutant żałował, że wiślakom nie udało się wygrać z Piastem. - Mieliśmy kilka okazji, po których jednak nie strzeliliśmy gola. W ostatniej minucie mieliśmy nawet rzut karny, ale nie wykorzystaliśmy go. Przed nami kolejne spotkanie i zrobimy wszystko, aby wywalczyć w nim trzy punkty - podkreślił.

Kolejny mecz wiślacy zagrają jutro z Koroną Kielce. Spotkanie miało się odbyć w ubiegły wtorek, ale zostało odwołane i przesunięte o tydzień ze względu na stan murawy. - Dobrze, że tak się stało ze względu na boisko, ale też z tego powodu, że Petar Brlek mógł dłużej potrenować z drużyną - przyznał Arkadiusz Głowacki.

- Z tego co widzę, Petar jest obiecującym zawodnikiem, z dużymi umiejętnościami. Wszedł do naszej drużyny w takim momencie, w jakim nikt pewnie nie chciałby wchodzić, ale starał się grać swoją piłkę, kombinacyjnie ją rozgrywać. Nie zawsze to wychodziło, ale czuję, że w przyszłości możemy na niego liczyć - dodał kapitan wiślaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski