Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Peterka - był kiedyś taki skoczek...

Redakcja
Korespondencja "Dziennika" z Ramsau

Atak... sponsorów

Atak... sponsorów

Korespondencja "Dziennika" z Ramsau

Co mnie najbardziej uderzyło podczas narciarskich mistrzostw świata w Ramsau? Bezprzykładny atak... sponsorów, którzy prześcigali się w reklamowaniu i promowaniu wizerunku swojej firmy. Najlepiej za pośrednictwem wielkich sportowych gwiazd.
Atomic na spotkanie z dziennikarzami zaprasza całą plejadę medalistów z późniejszym potrójnym mistrzem świata Finem Miką Myllylae na czele. Nie gorszy chce być Fischer, na wystawną kolację w starym zameczku ściąga najlepszego biegacza wszech czasów Norwega Bjoerna Daehlie, jest też jako gość nie biegająca już Jelena Vaelbe.
Zlot gwiazd na spotkaniu zorganizowanym przez Adidasa i Salomona (obie firmy są od pewnego czasu w jednej korporacji). Symboliczny "Złoty But" otrzymuje jedna z najlepszych biegaczek wszech czasów, 5-krotna medalista z poprzednich MŚ w Trondheim (to absolutny rekord!) Jelena Vaelbe (dzisiaj prowadzi duży sklep sportowy w Magadanie blisko Kamczatki, ale jak wieść niesie jest to tylko przykrywa do dużych interesów z kawiorem).
Wielkie firmy bardzo chętnie angażują byłe gwiazdy sportowe. Igrzyska olimpijskie w 2006 roku w Klagenfurcie promuje "król" zjazdu Austriak Franz Klammer wspólnie z jednym z najlepszych biegaczy włoskich Maurizio de Zoltem. Turyn, który stara się też o igrzyska w 2006 roku, ma mocny atut w postaci Włoszki Stefanii Belmondo, która wciąż biega i to jak (została przecież z trzema medalami królową Ramsau).
We włoskiej kawiarence - włoska miejscowość Val di Fiemme, organizator mistrzostw świata w narciarstwie w 2003 roku - podejmowała dziennikarzy. Honory pani domu pełniła Manuela di Centa. Zawsze słynęła z urody i pięknych blond włosów, teraz pani di Centa jeszcze bardziej wypiękniała, a uroku dodają jej czarne włosy. Manuela zaprasza wszystkich do Val di Fiemme i zapowiada, że będą to najlepsze mistrzostwa świata w historii tej dyscypliny. Jak tu jej nie wierzyć...
Dla ponad 2-tysięcznej gromadki sponsorów organizatorzy przygotowali specjalny klub VIP-ów. Mieścił się on w kilku potężnych namiotach. Znakomicie wyposażone, piękny wystrój w środku, jedzenie też podobno pyszne (nie próbowaliśmy, bo dziennikarze mają swoje kluby, przytulne, jak np. Fischera, ale znacznie skromniejsze, można tu zjeść np. parówki, wypić piwo).
Takie namioty to znakomity pomysł. Nie trzeba budować trwałych dużych obiektów, z którymi po mistrzostwach nie byłoby co zrobić. Drugi świetny pomysł z Ramsau, to usytuowanie biura prasowego w... szkole. To był dla Ramsau poważny problem, jak przygotować pomieszczenia dla blisko tysiąca dziennikarzy? Sekretarz generalny Komitetu Organizacyjnego Wolfgang Mittel wpadł na pomysł - robimy biuro prasowe w szkole. Do naszej dyspozycji było 9 sal, każdy dziennikarz miał swój pulpit z gniazdkiem telefonicznym i wejściem na komputer. Ale nic za darmo. Za zainstalowanie telefonu trzeba było zapłacić 1000 szylingów, to jest około 300 złotych.
W Ramsau do elity światowej wdarli się sportowcy z Estonii. Dziennikarzy z tego kraju też było sporo - 15, a więc więcej niż z Polski (było nas z dziennikarzami telewizyjnymi i radiowymi 9). Estońscy koledzy po piórze mieli powody do radości, kiedy ich zawodniczki (Smigun) i zawodnicy (Veerpalu) zdobywali medale. - Nasza czołówka trenuje stale za granicą, niemal bez przerwy siedzi na lodowcu Dachstein - mówili. - Mamy wąska czołówkę, ale silną. Po niezłych wynikach w Nagano znaleźli się sponorzy.
W odmiennych nastrojach byli Słoweńcy. Kiedy zapytałem jednego z najpopularniejszych dziennikarzy słoweńskich, świetnego ongiś skoczka Otto Giacomelliego - co się dzieje z Primożem Peterką, ten tylko uśmiechnął się i powiedział: - Primoż Peterka, tak, kiedyś był taki skoczek...
Tekst i zdjęcia: Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski