Tym samym do elity awansował zespół, który w niedawno zakończonych rozgrywkach Nice PLŻ zajął dopiero trzecie miejsce. To nie pierwsza taka sytuacja w polskim żużlu.
Chętni do jazdy w elicie byli Łotysze z Daugavpils, ale oni mimo tego, że dwa razy z rzędu wygrali I-ligowe rozgrywki, zdaniem Polskiego Związku Motorowego nie mogą ubiegać się o tytuł drużynowego mistrza Polski.
Z kolei Orzeł Łódź, który przegrał finałową rywalizację z Lokomotivem nie był zainteresowany awansem przy zielonym stoliku. W takiej sytuacji swoją szansę otrzymał Włókniarz i chętnie z niej skorzystał. To oznacza zamknięcie drogi do pozostania w PGE Ekstralidze spadkowiczowi z Tarnowa. Chyba, że... częstochowianie nie spełnią czekających ich wymagań.
Muszą bowiem założyć spółkę prawa handlowego, by zostać jednym z udziałowców Ekstraligi Żużlowej, przejść audyt organizatora rozgrywek oraz skompletować skład, co wymaga znalezienia dodatkowych sponsorów. Dwa lata temu częstochowianie stracili licencję za długi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?