Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Phenian straszy świat rakietami

Redakcja
Korea Północna po raz kolejny wywołuje niepokój świata. Tym razem za sprawą wystrzelenia rakiety, która wyniosła na orbitę okołoziemską satelitę. To nie pierwsza taka próba.

KOREA PÓŁNOCNA. Próba wystrzelenia w kosmos satelity spotkała się z zaniepokojeniem Korei Południowej, Japonii i USA

W kwietniu rakieta rozpadła się tuż po starcie. Tym razem wszystko odbyło się zgodnie z planem. Rakieta przeleciała nad japońską wyspą Okinawa, po czym jej elementy wpadły do Morza Żółtego i Wschodniochińskiego. Zanim to nastąpiło, od rakiety odłączył się satelita, który doleciała na orbitę.

Wydarzenie to wywołało niepokój głównie wśród państw regionu. Technologia rakietowa może posłużyć bowiem nie tylko do wynoszenia satelitów w kosmos. Rakiety są w stanie przenosić głowice nuklearne, którymi dysponują władze w Phenianie.

Japoński rząd w wydanym oświadczeniu podkreślił, iż próba jest nie do przyjęcia. Zapowiedział również złożenie wniosku o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Lider japońskiej Partii Liberalno-Demokratycznej Shinzo Abe, który najprawdopodobniej przejmie fotel premiera po wyborach parlamentarnych, które odbędą się 16 grudnia, zażądał od Organizacji Narodów Zjednoczonych uchwalenia ostrych sankcji przeciwko północnokoreańskiemu reżimowi. Próbę potępiła również Korea Południowa.

Zaniepokojenie wyraziły również chińskie władze. Jednak państwowa agencja Xinhua podkreśliła prawo Phenianu do eksploracji kosmosu. Zaznaczyła też, że państwa regionu powinny zachować spokój, aby nie doprowadzić do większego kryzysu.

Biały Dom w wydanym oświadczeniu zaznaczył, że wystrzelenie rakiety było wysoce prowokacyjne. Waszyngton podkreśla również, że Phenian złamał rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, która żądała od Korei Północnej zaprzestania testów rakietowych.

Data przeprowadzenia próby nie była przypadkowa. 1 grudnia przypadała pierwsza rocznica śmierci poprzedniego przywódcy państwa Kim Dzong Ila. Wystrzelenie rakiety było zatem uczczeniem pamięci zmarłego wodza. Dla jego syna i następcy Kim Dzong Una była to forma umocnienia swojej władzy.

Próba jest również istotna z przyczyn propagandowych. Spotkała się ona z potępieniem ze strony Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu reżim może pokazać obywatelom, że państwu wciąż zagraża potężny, zewnętrzny wróg.

Wystrzelenie rakiety było również pokazem siły, który miał dać do myślenia innym państwom regionu. Zwłaszcza w okresie zbliżających się wyborów w Japonii i Korei Południowej. W obydwu państwach do władzy najprawdopodobniej dojdą zwolennicy ostrzejszej polityki względem Phenianu.

Władze Korei Północnej zawsze wykorzystywały próby z bronią atomową i technologiami rakietowymi jako kartę przetargową w rozmowach z przedstawicielami innych państw. Zwłaszcza jeśli dotyczyły one pomocy ekonomicznej dla pogrążonego w permanentnej zapaści państwa.

Z jednego z ostatnich bastionów komunizmu na świecie co jakiś czas docierają do nas informacje na temat skrajnej nędzy, jaka nęka Koreańczyków z Północy. Wielu z nich cierpi głód.

Reżim północnokoreański tylko przyparty do muru zasiada do stołu negocjacyjnego z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych czy Unii Europejskiej. Ogólny zarys rozmów i porozumień zawsze jest podobny - wstrzymanie prób z bronią masowego rażenia i rakietami w zamian za wsparcie gospodarcze.

Phenian ostatnią próbą chciał przypomnieć światu o potencjale, jaki posiada, aby wzmocnić swoją pozycję podczas ewentualnych kolejnych rozmów.

Michał Kołodyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski