Bywały sezony, że Piast w „okręgówce” plasował się w ścisłej czołówce. Teraz na półmetku rywalizacji musi oglądać się za siebie - w 13 kolejkach uzbierał 14 pkt (4 zwycięstwa, 2 remisy, 7 porażek) i jego przewaga nad strefą spadkową to tylko 3 „oczka”.
- Nie można być zadowolonym z __tego wyniku - mówi prezes klubu Grzegorz Boroń. - Doznaliśmy osłabień, ubyli podstawowi gracze. Kurzeja nie mógł grać ze względu na sprawy osobiste, Łęcki odszedł do Wieliczanki. Do tego Korczek miał kontuzję i wrócił do gry dopiero w końcówce rundy. Bazujemy na utalentowanej młodzieży, dużo grali: Kadula, Mika, Przebinda i Rydzyk, ale im jeszcze brakuje doświadczenia.
Jak dodaje prezes, drużyna miała problem ze skutecznością, czasem brakowało też szczęścia. Wołowiczanie nie potrafili wykorzystać atutu swojego boiska. Wcześniej regularnie punktowali, a tej jesieni przegrali u siebie sześć pierwszych spotkań, wygrywając dopiero w dwóch ostatnich.
- Nie graliśmy aż tak źle, brakowało nam jednak skuteczności i trochę szczęścia. Wysoko przegraliśmy tylko z Podgórzem i Clepardią, w innych przypadkach zazwyczaj jedną bramką - mówi Boroń.
W zimowej przerwie wielkich ruchów kadrowych nie należy się spodziewać. Prezes przyznaje, że potrzebni są nowi gracze. - Przede wszystkim musimy wzmocnić siłę ofensywną, szukamy napastnika i __skrzydłowego - mówi Boroń. - Wiosną chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, żeby uniknąć nerwowej końcówki. Myślę, że po dobrze przepracowanej zimie nie powinno być z tym problemów. Drugiej słabszej rundy, jak ta ostatnia, już raczej nie zagramy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?