Jak mówią strażacy, to że w zakładzie utylizacji odpadów nie doszło do gigantycznego pożaru to niemal cud. Dramat był o krok, bo zarzewie ognia znajdowało się zaledwie kilkanaście metrów od 1000-litrowych zbiorników z niebezpiecznymi odpadami.
Ogień, który pojawił się wczoraj w godzinach przedpołudniowych w silosie, gdzie magazynowano pojemniki z substancją ropochodną, dostrzegły osoby zatrudnione w firmie sąsiadującej z feralnym zakładem. To właśnie one - mimo, że w Clifie też byli w tym czasie pracownicy, którzy musieli widzieć ogień - zawiadomiły straż pożarną.
Jako pierwsi na miejsce zdarzenia dotarli strażacy z OSP Niepołomice. - Informacja, że pali się w Clifie spowodowała, że natychmiast rzuciliśmy tam wszystkie siły (na akcję gaśniczą wyjechało blisko 60 strażaków - red.).
Gdyby informacja o pożarze dotarła do strażaków choćby pięć minut później, niż to się stało, nie byłoby szans ustrzec zbiorników przed ogniem - mówi kpt. Dariusz Barnat, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Wieliczce.
Wezwano też jednostkę chemiczną PSP z Tarnowa, która dysponuje specjalistyczną aparaturą do wykrywania w powietrzu substancji zagrażających zdrowiu ludzi. Przeprowadzone pomiary pokazały, że nie doszło do skażenia środowiska.
O zdarzeniu zawiadomiono policję, która objęła teren zakładu utylizacji stałym monitoringiem, oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Jego przedstawiciele pobrali do badania próbki ziemi, a płynąca nieopodal Clifa rzeka Drwinka została zabezpieczona, by nie dostały się do niej substancji zanieczyszczające - informuje Szymon Urban z magistratu w Niepołomicach.
To kolejne groźne zdarzenia - po dwóch pożarach i wycieku substancji ropochodnej do Drwinki - do którego doszło ostatnich latach na terenie Clifa. Dlatego gmina wykupiła zakład. Clif ma wyprowadzić się z Niepołomic do 31 stycznia 2015 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?