Pięć wariantów „sądeczanki”

Jak ma wyglądać droga krajowa nr 75 z Brzeska do Nowego Sącza? Czy powinna być zmodernizowana tylko istniejąca trasa? Na ile realna jest budowa tunelu pod górą Just? A może należy wyznaczyć zupełnie nowy przebieg „sądeczanki”, znacznie odbiegający od dzisiejszej trasy?

Na te pytania musi odpowiedzieć firma Halcrow Group Limited Elms House z Wielkiej Brytanii, która na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przygotowuje dokumentację potrzebną do wydania decyzji środowiskowej dla przebudowy trasy Brzesko - Nowy Sącz.

Opracowanie musi zawierać analizę co najmniej pięciu wariantów przebiegu drogi. Wstępne propozycje brytyjska firma przedstawiła już GDDKiA, w przyszłym tygodniu zaprezentuje je mieszkańcom gmin, przez które ma przebiegać „sądeczanka”.

Którędy do Nowego Sącza

Pierwszy wariant zakłada przebudowę istniejącej dziś drogi. Jego przyjęcie oznaczałoby jednak, że modernizacja będzie niewielka i raczej nie doprowadzi do znaczącego skrócenia czasu podróży z Brzeska do Nowego Sącza.

Drugi przewiduje niewielkie odchylenia od istniejącej obecnie trasy i co najważniejsze - budowę tunelu pod górą Just. Pokonanie tego wzniesienia stanowi obecnie jedną z największych przeszkód dla aut, a do tego ciągle aktywne są tam osuwiska.

Ale są też propozycje ominięcia Justu. Jedna z nich zakłada poprowadzenie drogi po drugiej stronie Jeziora Rożnowskiego, przez gminę Gródek nad Dunajcem. W tym wariancie „sądeczanka” odbijałaby na wschód już w gminie Gnojnik, przez Czchów biegłaby po stronie Dunajca przeciwnej niż obecna droga 75, potem przecinałaby Gródek i wspinała się do obecnego przebiegu w Wielogłowach.

Pod rozwagę brany jest też wariant poprowadzenia „sądeczanki” na zachód od obecnego przebiegu. Zakłada budowę nowej trasy od Gosprzydowej przez gminy Iwkową lub nawet Laskową i włączenie jej w Chełmcu do niedawno wybudowanego fragmentu obwodnicy Nowego Sącza.

Dwie czy jedna jezdnia

Jak wyjaśnia Iwona Mikrut, rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA, możliwe będzie także przyjęcie takiego przebiegu, który jest kompilacją kilku wariantów.

- Należy przeanalizować warianty drogi prowadzące po nowym śladzie, minimum dwa, a także po istniejącym oraz ich możliwe kompilacje - około 25 procent po istniejącym i 75 procent po nowym śladzie - mówi Iwona Mikrut.

Nie wiadomo też, czy jeśli zostanie wyznaczony nowy przebieg, „sądeczanka” będzie mieć jedną czy dwie jezdnie. Na pewno nie będzie to droga ekspresowa. Projektanci mają przyjąć status drogi głównej przyspieszonej. - Taki charakter ma „zakopianka” od Krakowa do Myślenic - przypomina rzeczniczka GDDKiA. - Ma ona dwie jezdnie, ale nie spełnia wymogów dla drogi ekspresowej.

Przyjęcie takiego rozwiązania pozwalałoby skrócić czas dojazdu do Nowego Sącza, a z drugiej strony wjazdy z dróg lokalnych na „sądeczankę” można by lokalizować częściej niż gdyby była to ekspresówka.

Kiedy pojedziemy

Do wyznaczenia przebiegu i szerokości drogi Brzesko - Nowy Sącz, a tym bardziej jej budowy jest jeszcze daleko. Na uzyskanie decyzji środowiskowej brytyjska firma ma czas do połowy 2019 r. Później przyjdzie etap projektowania i uzyskiwania pozwolenia na budowę. Jeśli nowa droga będzie gotowa przed rokiem 2025, to będzie można mówić o sukcesie.

W przyszłym tygodniu na temat tej ważnej dla Sądecczyzny inwestycji będą mogli się wypowiedzieć mieszkańcy gmin, które może przecinać planowana trasa. Uwagi można też zgłaszać przez internet. Szczegóły na stronie krakowskiej GDDKiA oraz na dk75.pl.

[email protected]

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Raport inwestycyjny z dróg powiatu brzeskiego i bocheńskiego

Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o./x-news