Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piece trują, a wnioski czekają

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Na dotację do likwidacji nieekologicznych palenisk trzeba czekać nawet kilka miesięcy
Na dotację do likwidacji nieekologicznych palenisk trzeba czekać nawet kilka miesięcy fot. Sławomir Kowalski
Ekologia. Urzędnicy obiecywali tzw. program dziewięciu dni. Teraz zasłaniają się natłokiem obowiązków.

Na początku roku urzędnicy miejscy zapowiadali, że wprowadzą zmiany, dzięki którym wnioski o dotację do wymiany pieca węglowego będą rozpatrywane szybciej. Tymczasem nadal cała procedura trwa horrendalnie długo.

Mieszkańców muszą czekać długie tygodnie, by ktoś z magistratu przynajmniej sprawdził, czy w danym mieszkaniu jest nieekologiczne palenisko.

- Złożyłem wniosek w połowie maja, a dopiero teraz ma pojawić się u mnie urzędnik na tzw. wstępną kontrolę. Jednocześnie dostałem informację, że na pełne rozpatrzenie wniosku będę musiał czekać kolejne trzy miesiące - oburza się pan Tomasz, mieszkaniec Salwatora. Pracownicy magistrackiego Wydziału Kształtowania Środowiska zasłaniają się... zbyt dużą ilością obowiązków.

Urzędnicy mają za dużo pracy

Przypomnijmy, że w lutym urzędnicy zapowiedzieli wiele zmian, które miały usprawnić proces likwidacji nieekologicznych palenisk w Krakowie. W stolicy Małopolski wciąż truje około 20 tys. pieców i kotłów węglowych. A całkowity zakaz palenia węglem zacznie obowiązywać od 1 września 2019 r.

Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa, powoływała się na tzw. program „dziewięciu dni”. To maksymalny okres, w którym rozpatrzony miał zostać wniosek mieszkańca. - Uda się to m.in. dzięki zmianom organizacyjnym i zwiększeniu liczby pracowników - przekonywała w połowie lutego. Zatrudnionych zostało bowiem kilkunastu nowych urzędników. Co prawda, już kilka tygodni później dyrektor Olszowska-Dej delikatnie wycofywała się z deklaracji dokładnie „dziewięciu dni”, ale rozpatrywanie wniosków i tak miało zostać znacząco skrócone, ponieważ czekanie na pierwszą wizytę urzędnika po złożeniu wniosku trwało wtedy często ponad dwa miesiące.

Okazuje się jednak, że od momentu odważnych deklaracji urzędników niewiele się zmieniło. - Dla mnie to jest absurd, bo urzędnicy w ciągu kilku dni od złożenia wniosku powinni pojawić się u mieszkańca, jeśli faktycznie zależy im, aby piece szybko znikały - podkreśla nasz Czytelnik z Salwatora.

Relację krakowianina potwierdzają sami pracownicy Wydziału Kształtowania Środowiska, który odpowiada za rozpatrywanie wniosków. Dzwoniąc pod numer 12 616 88 48 i podając się za osobę zainteresowaną likwidacją pieca, usłyszeliśmy, że nie mamy co liczyć na szybkie załatwienie sprawy. - Do miesiąca trzeba czekać na pierwszą kontrolę, a potem następuje cała procedura weryfikacji. Spływa dużo wniosków, a ci sami urzędnicy prowadzą kontrole po ich złożeniu i potem już po wymianie pieca. Dlatego to trwa - usłyszeliśmy od jednej z urzędniczek.

System musi być usprawniony

Całą sytuacją zaniepokojeni są przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego. - Cieszy to, że wzrosła liczba wniosków. Nie da się jednak zapomnieć, że padła jasna deklaracja ze strony władz miasta dotycząca skrócenia czasu ich rozpatrywania. Mowa była o dziewięciu dniach, dla mnie nawet dwa tygodnie i tak byłyby dużą zmianą na korzyść zainteresowanych wymianą pieca - mówi Andrzej Guła, prezes KAS. I zapowiada, że będzie domagał się od władz miasta wyjaśnień, dlaczego nadal osoby składające wnioski muszą czekać kilka tygodni na wstępną kontrolę. - Urzędnicy nie powinni przedłużających się procedur tłumaczyć tym, że teraz wpływa do nich dużo więcej wniosków i się nie wyrabiają. Gdy składana była deklaracja poważnego skrócenia czasu weryfikacji dokumentów, w urzędzie na pewno zdawano sobie sprawę, że pracy przybędzie. Inną kwestią jest to, że wzrost liczby tych wniosków jest, ale nie jakiś kilkukrotny - dodaje Andrzej Guła.

I faktycznie w okresie od stycznia do maja 2016 r. krakowianie złożyli 1797 wniosków o dotację. W analogicznym okresie 2015 r. było ich 1105. - System musi zostać usprawniony. Mnie ostatecznie przyznano dotację w kwietniu, po dwóch i pół miesiąca od złożenia wniosku - podkreśla Stanisław Lach, mieszkający w rejonie Woli Justowskiej.

Podobnego zdania są radni miejscy. - Może liczba osób rozpatrujących wnioski jest wciąż zbyt mała. Będziemy o tym rozmawiać podczas posiedzenia komisji ekologii. Złożę też do prezydenta Krakowa w tej sprawie interpelację - mówi Katarzyna Pabian, wiceprzewodnicząca Komisji Ekologii i Ochrony Powietrza Rady Miasta Krakowa.

Wysłaliśmy do magistratu oficjalne pytania m.in. o to, czemu procedura rozpatrywania wniosków wciąż trwa tak długo i ile ze złożonych w tym roku wniosków czeka na rozpatrzenie. Jednak zostaliśmy poinformowali, że odpowiedzi otrzymamy do... 14 dni.

Tablicy nadal nie ma

Prezes KAS zwraca uwagę, że podczas tzw. Forum na rzecz Czystego Powietrza, gdzie padła deklaracja skrócenia czasu weryfikacji wniosków, pojawiły się też inne pomysły na skuteczniejszą walkę ze smogiem. Chodziło m.in. o to, by pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wraz z tzw. doradcami energetycznymi odwiedzali uboższych mieszkańców. Oni z wielu powodów sami nie przyjdą do urzędu i nie złożą wniosku o dotację. I tu byłaby rola doradcy energetycznego, który wytłumaczyłby m.in., że piec można wymienić bezgotówkowo i że kwalifikują się do tzw. programu osłonowego. - Z tego co wiemy, trwają prace, by taki system uruchomić i to nas cieszy. Liczymy też, że zorganizowana zostanie kampania informacyjna skierowana do mieszkańców i pokazująca, jak groźny jest smog i czemu każdy musi walczyć o czyste powietrze - mówi szef KAS

Jednocześnie Adam Guła uważa, że plus można postawić władzom miasta m.in. za zwiększoną liczbę kontroli tego, czym mieszkańcy palą w piecach. Straż miejska rozpoczęła też kontrole w zakładach samochodowych pod kątem spalania przepracowanego oleju.

- Muszę zwrócić jednak uwagę też na inną rzecz. Lada dzień rozpoczyna się głosowanie nad kolejnym budżetem obywatelskim. Tymczasem wciąż nie zostały w mieście ustawione tablice informujące o zanieczyszczeniu powietrza, które zostały wybrane do realizacji w BO w... 2014 r. - podkreśla Andrzej Guła.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski