STAL MIELEC - TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA 2:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Biskup 12 karny, 1:1 Prokić 18, 2:1 Cholewiak 36.
Termalica Bruk-Bet: Witan (46 Olszewski) - Markowski, Stano, Wróbel (46 Ziajka) - Smuczyński (46 Pleva), Babiarz, Kupczak, Foszmańczyk (46 Liczka), Biskup (46 Plizga) - Carvalho (70 Smuczyński), Drozdowicz (46 Juhar).
Po tygodniu ciężkich treningów, podczas których zawodnicy Termaliki Bruk-Betu pracowali głównie nad siłą i wytrzymałością, przyszedł czas na pierwszą grę kontrolną.
- Wynik nie był w tym meczu najważniejszy, chcieliśmy przede wszystkim by spotkanie z mielczanami było dobrym przerywnikiem podczas ciężkiej pracy jaką zawodnicy wykonali w ubiegłym tygodniu - podkreślił szkoleniowiec „Słoników” Piotr Mandrysz.
Niecieczanie, mimo sporego zmęczenia ciężkimi treningami, przystąpili do sobotniej gry kontrolnej z dużą ochotą. Szybko przejęli inicjatywę i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po faulu na aktywnym w tej części gry Jakubie Biskupie arbiter podyktował bowiem rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i piękną podcinką całkowicie zmylił występującego w bramce Stali, byłego bramkarza Sandecji, Marka Kozioła (podpisał już kontrakt z klubem z Mielca).
W dalszej części spotkania coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić mielczanie. Najgroźniejszą postacią w ich szeregach był Andreja Prokić. Serb m.in. zdobył wyrównującą bramkę, ale nie wykorzystał także kilku doskonałych okazji do zdobycia kolejnych goli. - Zespół prezentował się dobrze pod względem fizycznym, ale niestety, w pierwszej połowie zdecydowanie gorzej wyglądała nasza gra w defensywie - przyznał trener niecieczan. - Graliśmy wtedy jednak w nietypowym dla nas ustawieniu, trójką obrońców - dodał.
W drugiej połowie przewaga Termaliki Bruk-Betu nie podlegała już żadnej dyskusji. W akcjach ofensywnych niecieczan brakowało jednak wykończenia. Poza tym w bramce Stali znakomicie spisywał się były bramkarz Unii Tarnów Tomasz Libera, który kilkakrotnie uratował swój zespół przed utratą gola. - Podczas meczu obserwowałem poszczególnych zawodników przede wszystkim pod kątem przydatności do zespołu na rundę wiosenną. Przed nami zgrupowanie w hiszpńskim Alicante, podczas którego trenując na boiskach trawiastych będziemy szlifowali kwestie techniczno-taktyczne, który są decydujące, jeśli chodzi o podnoszenie poziomu sportowego drużyny - podkreślił szkoleniowiec niecieczan.
W zespole Termaliki Bruk-Betu wystąpił 21-letni Brazylijczyk Lucas Carvalho, który przez cały tydzień był testowany w drużynie „Słoników”. - Na chwilę obecną zawodnik ten nie ma szans, by zaistnieć w naszej drużynie. Brazylijczyk nie miałby szans wygrać rywalizacji na boku pomocy z żadnym z naszych zawodników. Na pewno jest ciekawym piłkarzem, jednak my w tej chwili potrzebujemy zawodników, którzy mogą podnieść jakość drużyny, a nie będą tylko uzupełnieniem składu - stwierdził szkoleniowiec zespołu z Niecieczy.
W meczu ze Stalą nie zagrali Dariusz Jarecki i Wojciech Kędziora, którzy uczestniczyli jedynie w treningu indywidualnym. - Po tygodniu ciężkiej pracy obaj mają trochę „nabite” nogi i nie było sensu by wystawiać ich do gry - wyjaśnił Mandrysz.
Dzisiaj i jutro niecieczan czeka dzień z podwójnymi zajęciami treningowymi, natomiast w środę zespół wylatuje na zgrupowanie do Hiszpanii. Trener „Słoników” wierzy, że na obóz wyjadą także wszyscy nowi zawodnicy, którzy w najbliższych dniach mają dołączyć do drużyny. Wśród nich powinni być pozyskany z Cracovii bramkarz Krzysztof Pilarz (dziś ma podpisać kontrakt) oraz środkowy obrońca, defensywny pomocnik i dwóch napastników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?