Na stadionie przy ul. Reymonta zagrają dziś dwie niepokonane w tym sezonie drużyny, które zgromadziły po 12 punktów. Trzecia w tabeli Wisła podejmuje czwarty GKS Bełchatów.
– Gramy u siebie i to jest naszym atutem. Zawodnicy Bełchatowa najlepiej czują się, gdy grają z kontry. Mecze na wyjeździe lepiej „im leżą”. Nie będzie więc to łatwe spotkanie – mówi Rafał Boguski, który przed laty w Bełchatowie zdobywał pierwsze ligowe szlify.
Wisła jest na fali: wygrała 3:1 u siebie z Lechią Gdańsk, a ostatnio po świetnej grze pokonała 3:0 Pogoń w Szczecinie.
– Stać nas na jeszcze więcej. Po meczu w Szczecinie nie muszę studzić euforii w drużynie, bo są w niej doświadczeni zawodnicy. Zawsze mówię, że po dobrym meczu musi być jeszcze lepszy – mówi trener Wisły Franciszek Smuda. Zwyżkę formy wiślaków z pierwszego składu dostrzega m.in. w tym, że jeszcze dwa miesiące temu mieli problemy z dogonieniem juniorów będących w rezerwie.
– Teraz na treningach drużyna młodych ma problemy z tym, aby przejść za swoją połowę boiska – opisuje szkoleniowiec. Być może da dziś szansę gry nowemu napastnikowi Mariuszowi Stępińskiemu, który ma zasiąść na ławce rezerwowych. Smuda nie zastanawia się czy Stępiński z Brożkiem mogą utworzyć duet napastników.
– Gramy na pięciu napastników plus Alan Uryga. Gramy dwoma obrońcami: Arkadiuszem Głowackim i Dariuszem Dudką. Inni pełnią różne role w zależności od sytuacji na boisku – podkreśla trener Smuda. – Przykładowo Cracovia gra na trzech obrońców, a teraz pewnie będą grać na sześciu, żeby punkty złapać. A w piłce prochu nie wymyślisz, albo potrafisz w nią grać, albo nie – dodaje szkoleniowiec Wisły.
Jego zdaniem we współczesnym futbolu musi być wymienność pozycji. Jako przykład podaje Pawła Brożka. – Już jako trener reprezentacji próbowałem zmienić styl jego gry. Teraz tak się stało. Nie stoi przy obrońcy i czeka na dogranie, tylko potrafi grać w różnych sektorach boiska i przez to jest nieobliczalny – zaznacza Smuda.
Drużyna z Bełchatowa jest beniaminkiem, który przebojem rozpoczął rozgrywki od zwycięstwa 1:0 na wyjeździe z Legią. – W wielu zespołach, które awansują do wyższej klasy, jest niesamowita euforia. Widać ją w zespole z Bełchatowa. Nie będzie to łatwy rywal – przyznaje trener Smuda.
Boguski podkreśla, że szczególną uwagę wiślacy będą musieli zwrócić na ofensywnych rywali: Bartosza Ślusarskiego i Michała Maka. Ten drugi wraz z bratem Mateuszem był w przeszłości zawodnikiem drużyny juniorów Wisły. W Krakowie nie wiązano z nimi jednak przyszłości. Maków pamięta Łukasz Burliga, który pochodzi z tych samych, co oni okolic.
– Od początku się wyróżniali. Jak byli w Wiśle, to nie wyglądali jednak za dobrze pod względem fizycznym. Później ich nie mogłem poznać, podrośli i nabrali siły. Teraz wyróżniają się w Bełchatowie. Grają ofensywnie, mają dobry drybling, uderzenie, dośrodkowanie, są kreatywni – ocenia Burliga.
Po zwolnieniu prezesa Jacka Bednarza zakończył się protest fanów „Białej Gwiazdy” i dziś trybuny stadionu się wypełnią. Wczoraj do godz. 14 sprzedano prawie 12 tys. biletów. Trener Smuda komentuje: – Zawsze powtarzam chłopakom, że jak będziemy grać superpiłkę, to będą chodzić kibice, będą wszyscy. Jak będziemy kaleczyli, to nie będzie nikogo.
7. kolejka Ekstraklasy: Piast Gliwice – Zawisza Bydgoszcz (pt. 18), Wisła Kraków – GKS Bełchatów (pt. 20.30), Górnik Łęczna – Pogoń Szczecin (sb. 15.30), Śląsk Wrocław – GórnikZabrze (sb. 18), Korona Kielce – Jagiellonia Białystok (sb. 20.30), Lechia Gdańsk – Ruch Chorzów (nd. 15.30), Podbeskidzie Bielsko-Biała – Legia Warszawa (nd. 15.30), Lech Poznań – Cracovia (nd. 18).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?