Pieczonogi. Pierwsze ognisko koronawirusa w powiecie proszowickim. Piękna postawa personelu

FLESZ - Krótsza kwarantanna, eksperci chwalą decyzję

Zaczęło się od 76-letniego mężczyzny, który trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie i tam zmarł. Okazało się, że chorował na covid-19. Badania na obecność koronawirusa, wykonane wśród mieszkańców i personelu placówki potwierdziły w poniedziałek zakażenie u 13 mieszkańców i pięciu pracowników. We wtorek do listy zakażonych mieszkańców dołączyła czternasta osoba, 82-letnia kobieta.

Od kilku dni placówka w gminie Pałecznica działa w warunkach kwarantanny. Wstęp do środka został ograniczony do niezbędnego minimum. Możliwość taką mają wyłącznie przedstawiciele służb m. in. medycznych. Posiłki są dowożone przez proszowicką Caritas, pozostawiane na zewnątrz i odbierane przez personel domu. Personel, którego postawa zasługuje zresztą na wielki szacunek. Sześć osób (w tym psycholog) oraz dyrektor Michał Grzesiowski zdecydowało się pozostać na stałe z mieszkańcami, osobami przewlekle somatycznie chorymi, by zapewnić im opiekę.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z dyrektorem domu. Osoby zakażone zostały odizolowane od mieszkańców, u których badanie nie potwierdziło zakażenia. Zresztą placówka miała opracowane bardzo dobre procedury i z powodzeniem je wdrożyła – zapewnia dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Katarzyna Bandoła.

Optymistyczne w tej całej sytuacji jest to, że jak dotąd żadna z zakażonych osób – zarówno spośród mieszkańców jak i personelu - nie ma objawów choroby i nie wymaga hospitalizacji. Wystarczy izolacja. - Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, jeżeli po 10 dniach objawy chorobowe nie pojawią się, osoby zarażone zostaną uznane za ozdrowieńców – dodaje Katarzyna Bandoła.

Od początku pandemii w powiecie proszowickim koronawirusem zakaziły się 62 osoby, z czego trzy zmarły, a 33 wyzdrowiały.