Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieczonogi. Przetrwali koronawirusa i liczą, że już nie wróci

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Dom Pomocy Społecznej w Pieczonogach
Dom Pomocy Społecznej w Pieczonogach archiwum
Dom Pomocy Społecznej im. św. Matki Teresy z Kalkuty był pierwszym dużym ogniskiem koronawirusa w powiecie proszowickim. W tej chwili placówka wróciła do (prawie) normalnego funkcjonowania.

FLESZ - Uczniowie boją się COVID-19

Wszystko zaczęło się na początku września od starszego mężczyzny, który trafił do DPS w Pieczonogach po hospitalizacji. - Przyjechał do nas z wynikiem negatywnym, ale zgodnie z procedurami trafił na kwarantannę, podczas której jego stan był dobry. Dopiero gdy się skończyła, jego stan się pogorszył – mówi kierujący placówką Michał Grzesiowski.

U 74-latka stwierdzono zarażenie koronawirusem. Wkrótce mężczyzna zmarł, a badania pacjentów i personelu DPS potwierdziły kolejne zakażenia. W sumie zachorowało 17 mieszkańców placówki oraz pięć osób spośród personelu. Źródło zakażenia tak naprawdę nie zostało z całą pewnością ustalone.

Izolacja DPS trwała 24 dni. W tym czasie mieszkańcami opiekowało się pięć osób (przez pierwsze dwa tygodnie), a następnie cztery. Ponieważ mieszkańcy placówki to osoby przewlekle chore, w ośmiu przypadkach ich stan na tyle się pogorszył, że potrzebna była hospitalizacja. Sześć osób już w niej wróciło jako ozdrowieńcy. - W szpitalu przebywają jeszcze dwie kobiety, ale z naszych informacji wynika, że ich testy dały wyniki negatywne. Są jednak leczone na inne dolegliwości – mówi dyrektor Grzesiowski, który cały czas przebywał w placówce z jej mieszkańcami. Mimo to sam się nie zaraził. - Było to dla nas bardzo obciążające – nie kryje.

- Chciałbym podziękować zarówno dyrektorowi DPS w Pieczonogach, jak i tym pracownikom Domu, którzy zostali z dyrektorem w tym trudnym czasie i przez ponad trzy tygodnie zapewnili nieprzerwaną opiekę – mówi Grzegorz Pióro, starosta powiatu proszowickiego.

W tej chwili DPS w Pieczonogach pracuje prawie normalnie. Prawie, bo oczywiście nadal obowiązują obostrzenia sanitarne związane z trwającą pandemią: mieszkańców nie można odwiedzać, a do środka wpuszczane są tylko te osoby, których obecność jest naprawdę niezbędna. Wszystko po to, aby koronawirus do DPS w Pieczonogach więcej nie wrócił.

Placówka może natomiast przyjąć do siebie dwie osoby, gdyż tyloma wolnymi miejscami dysponuje. Osoby zainteresowane powinny zgłosić się w tej sprawie najpierw do właściwego ośrodka pomocy społecznej, który na podstawie zebranych informacji wydaje tzw. decyzję kierującą. W drugim etapie Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie wydaje decyzję „umieszczającą”. - W naszym przypadku nie obowiązuje rejonizacja. Mamy u siebie osoby spoza powiatu proszowickiego. Nie możemy natomiast przyjąć osób leczonych psychiatrycznie - mówi Michał Grzesiowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski