Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piekarczyk uratował zespół i w nim zostaje

Jacek Żukowski
I liga piłkarzy ręcznych. Trener Adam Piekarczyk przejmował opiekę nad zespołem MTS-u Chrzanów w bardzo trudnej sytuacji. Zimą, gdy po pierwszej rundzie zespół miał tylko 7 punktów na koncie.

Wiosna była bardziej udana, drużyna wywalczyła 11 „oczek”, co pozwoliło jej uplasować się na trzecim miejscu od końca w tabeli – na miejscu barażowym. W meczach o wszystko chrzanowianie okazali się lepsi od ASPR-u Zawadzkie. Choć przegrali pierwsze spotkanie 17:24, to w rewanżu odrobili straty, wygrali 31:23 i zachowali I-ligowy byt.

Pewny swego to jestem dopiero teraz _– mówi Adam Piekarczyk. _– Gdy obejmowałem zespół, nikomu nie gwarantowałem utrzymania. Wiedziałem w jakiej jesteśmy sytuacji. A mieliśmy w II rundzie mniej korzystny układ meczów – silnych przeciwników, takich jak Gwardia Opole czy Miedź Legnica u siebie, a wyjazdy z niżej notowanymi zespołami. Powiedziałem zawodnikom, że jedynie pracą możemy sprawić, że obronimy pierwszą __ligę.

Szkoleniowiec miał ciężko, bo zdarzyło się wiele różnych okoliczności, których wcześniej nie można było przewidzieć. Na całą rundę z powodu kontuzji wypadł Patryk Rola, niektórzy zawodnicy pauzowali krócej, ale urazów było wiele. – Dobrym posunięciem było to, że Rafał Bugajski został grającym II trenerem – mówi Piekarczyk. – Wprawdzie nie udało mu się bez kontuzji dotrwać do __końca sezonu, to jednak wiele nam pomógł.

Zespół uwierzył w utrzymanie, gdy także z meczów wyjazdowych zaczął przywozić punkty, w pierwszej rundzie nie zdarzyło mu się to ani razu. Piekarczyk, który wcześniej pracował już w MTS-ie, dotarł do zawodników, bo ich dobrze znał. – Niektórzy byli nowi, jak np. David Skręt _– mówi szkoleniowiec. – _Liczyłem na niego bardzo, na to, że więcej nam pomoże. Ale też miał problemy zdrowotne.

Wiadomo już, że Piekarczyk będzie pracował z zespołem także w przyszłym sezonie. Nikt nie może mieć wątpliwości, że ten układ się sprawdził. – Nasz wynik trzeba traktować jako sukces – mówi trener. –To niby tylko utrzymanie w I lidze, ale w naszej sytuacji organizacyjno-finansowej to sporo. Obroniliśmy się dopiero w barażach, ale ten rewanżowy mecz pokazał, że ta drużyna ma serce do gry, warto w nią inwestować. Marzy mi się sytuacja, w której nie będziemy już walczyć o byt, tylko będziemy grać spokojnie gdzieś w środku tabeli. Dobrze pracujemy z młodzieżą, myślę, że to powinno zaprocentować w __przyszłości.

Wiadomo, że na kolejny sezon zespół nie zostanie w takim samym składzie, jak w tym. Kamil Kirsz zadeklarował bowiem już wcześniej odejście – wyjeżdża do Gdyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski