Harcerze pojechali na jubileuszowe uroczystość do Warszawy z dwoma sztandarami. Jeden 10 lat temu otrzymała 1. Drużyna Harcerska „Róże Pustyni” im. Obrońców Tobruku od żołnierzy walczących o Tobruk. - Przekazali go polscy kombatanci, którzy z całego świata przyjechali na obchody 65. rocznicy bitwy. Uroczystość odbyła się w polskiej kwaterze na tobruckim cmentarzu - wspomina Kazimierz Dymanus, komendant NZH.
- To dla nas wielki zaszczyt posiadać sztandar przekazany w takich okolicznościach i w tym miejscu - zaznacza Aleksandra Raputa, drużynowa „Róż Pustyni”.
Drużyna powstała 20 lat temu z inicjatywy zmarłego w zeszłym roku Tomasza Skrzyńskiego, żołnierza-ułana Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, broniącej na pustyni twierdzy-portu Tobruk. Żołnierze walczyli o nią z wojskami „Osi” - niemieckimi, włoskimi i japońskimi. Istniało zagrożenie, że w razie klęski pod Tobrukiem, wojska „Osi” mogły opanować Europę. - Obrońcy pustynnej twierdzy przeszli do historii jako legenda II wojny światowej. Nazywano ich Szczurami Tobruku - dodaje komendant.
Tomasz Skrzyński, też tam walczący, dla młodych harcerzy i harcerek był wielkim autorytetem. Za swoje działania na rzecz patriotycznej edukacji, został wyróżniony tytułem „Zasłużony dla Skawiny”. - Spotkania z nim były wspaniałymi lekcjami historii. Z wielką uwag zawsze słuchaliśmy jego opowieści - podkreśla drużynowa „Róż Pustyni”. Druhna Anna Kałuża dodaje, że wszystkie starają się przekazywać tę wiedzę młodszym harcerzom.
To prawdopodobnie jedyna w Polsce i na świecie drużyna o tym imieniu. Była kiedyś w Anglii, ale ze względu na senioralny wiek skautów rozwiązała się. Nazwa drużyny pochodzi od zlepionego w kształcie kwiatu róży piasku, wyrzeźbionego przez wiatr. Takie róże można spotkać na libijskiej pustyni. W harcerskiej Izbie Pamięci też znajduje się w małej buteleczce piasek, który razem z różą podarował im Tomasz Skrzyński 20 lat temu w dniu założenia drużyny.
- Staramy się kontynuować patriotyczne tradycje jakie nam wpajał - mówią harcerki, które do Warszawy pojechały z komendantem Dymanusem oraz grupą rekonstrukcyjną działającą w „Czerwonym Maku”.
Harcerze byli ze sztandarem otrzymanym od kombatantów spod Monte Cassino, ubrani w mundury karpackich strzelców tzw. battle-dressy.
Jutro delegacja harcerzy odwiedzi mieszkającego w Nowej Hucie Mieczysława Heroda, najstarszego i jedynego w Małopolsce ułana walczącego o Tobruk. On też jest przyjacielem „Czerwonego Maku”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?