Unia Tarnów1 (0)
Soła Oświęcim 2 (1)
Bramki: 0:1 Szewczyk 23, 0:2 Stanek 72, 1:2 Witek 85.
Unia: Lisak - Pawlak (82 Drozdowicz), Więcek, Witek, A. WójcikI (70 Węgrzyn) - Zawrzykraj (56 Nowak), Tyl (65 Kazik), Wrzosek, Popiela, F. Wójcik - Biały.
Soła: Koper - Ząbek, Wadas, Drzymont, W. Jamróz - Wykręt (78 Kochan), DynarekI, SzewczykI, Hałgas (90+2 Gleń) - Knapik (36 StanekI), Cygnar.
Sędziował: Jan Pawlikowski (Nowy Targ). Widzów: 300.
Wynik meczu już w 7 min mógł otworzyć Łukasz Popiela, lecz zamiast strzelać na bramkę, zagrał piłkę do Artura Białego, który, mając o wiele mniej komfortową pozycję do strzału, próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałem przewrotką, ale nic z tego nie wyszło. Później groźnie strzelali Filip Wójcik i Paweł Cygnar, piłka po ich uderzeniach mijała jednak cel. Wreszcie w 23 min jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Kamil Szewczyk.
Po krótko rozegranym rzucie wolnym z Dawidem Dynarkiem, pomocnik Soły przepięknym uderzeniem z dystansu pokonał Łukasza Lisaka. Miejscowi jeszcze przed przerwą mieli co najmniej dwie doskonałe okazje bramkowe. Najpierw, w 30 min, po błędzie rywali, w dogodnej sytuacji znalazł się F. Wójcik, lecz strzelił niecelnie. Jeszcze lepszą sytuację w 34 min miał Krzysztof Wrzosek, nie trafił jednak z 10 metrów do pustej bramki.
Po zmianie stron niemający nic do stracenia tarnowianie ruszyli do zdecydowanego ataku. Bliski szczęścia w 53 min był Kamil Pawlak, jednak jego strzał w „okienko” w pięknym stylu obronił Marcin Koper. Unia atakowała, tymczasem goście w 72 min wyprowadzili kontrę, którą kapitalnym uderzeniem zza linii pola karnego sfinalizował Adrian Stanek i było już 0:2.
Mimo kolejnego ciosu miejscowi nie zrezygnowali ze zmiany wyniku, lecz w 80 min po dośrodkowaniu Pawła Węgrzyna nie wykorzystali kolejnej „setki”, gdyż Biały minął się z piłką, natomiast Artur Nowak z 3 metrów nie trafił do bramki. Niejako na otarcie łez, w 85 min, najładniejszą bramkę meczu strzelił dla Unii Robert Witek. Obrońca „Jaskółek” zdecydował się na uderzenie z woleja z blisko 30 metrów, po którym piłka, trafiając w poprzeczkę w okolicy „okienka”, odbiła się od ziemi tuż za linią bramkową. Piękny gol to jednak marne pocieszenie dla zespołu tarnowskiego, który przegrał drugi mecz z rzędu.
Zdaniem trenerów
Daniel Bartkowski, Unia:
- Przegraliśmy praktycznie na własne życzenie. Wypracowaliśmy sobie bowiem co najmniej pięć „setek” i żadnej z nich nie potrafiliśmy wykorzystać. Gola zdobyliśmy natomiast po strzale, po którym piłka wcale nie musiała wpaść do bramki. Musimy poprawi ć skuteczność, gdyż to jest klucz do zwycięstw.
Sebastian Stemplewski, Soła:
- Cieszę się z wygranej, gdyż w Tarnowie nigdy nie grało się nam łatwo. Losy wyniku ważyły się do ostatniego gwizdka sędziego, do końca graliśmy jednak konsekwentnie i zasłużenie zwyciężyliśmy. Warto było przyjść na ten mecz choćby tylko dlatego, żeby zobaczyć trzy przepiękne gole strzelone z dystansu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?