Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękno ciemności wydarte

DMA
Fot. Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka
Fot. Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka
Czy olbrzymie dziury wyżłobione w solnym złożu mogą zachwycić? Jeśli ktoś obejrzy wielickie komory Maria Teresa i Saurau nie będzie miał wątpliwości. Ich ogrom przytłacza, lecz dyskretne oświetlenie wprawia w zachwyt.

Fot. Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka

REKOMENDACJE. Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka

- Tylko nieliczne są tak piękne i architektonicznie wyjątkowe, że budzą zachwyt same w sobie i nie wymagają ozdób w postaci solnych rzeźb czy animacji - mówi Wacław Jaworski wicedyrektor wielickiego Muzeum Żup Krakowskich. I jako te unikatowe wymienia komory Maria Teresa i Saurau. - Obydwie wybrano w dużych bryłach soli zielonej, są też rezerwatami górniczymi, w których ściany zdobią ślady metod eksploatacji soli, nadając im wyjątkową fakturę - dodaje.

W wysokiej części "Marii Teresy" bez problemu mógłby stanąć ośmiopiętrowy wieżowiec. Ma bowiem około 20 m długości, 20 m szerokości i 24 m wysokości! Odnaleźć w niej można ślady i ręcznej eksploatacji soli (przy użyciu kilofów), i mechanicznej - wrębówkami napędzanymi sprężonym powietrzem.

W komorze tej, ale już w jej części niskiej znajduje się ekspozycja "Turystyka w kopalni wielickiej". To tu dowiemy się m.in., że jednym z pierwszych gości zgłębiających mroki wielickich komór był... Mikołaj Kopernik, że własnoręcznie do księgi gości wpisał się - co wtedy raczej się nie zdarzało - Fryderyk Chopin, a jej urok podziwiali m.in. Władysław Jagiełło i Jan III Sobieski, Józef Piłsudski i Józef Haller, a także późniejsi papieże Angello Roncalli i Karol Wojtyła.

"Najwspanialsza" - tym mianem przedwojenne przewodniki określały Komorę Saurau. - I tak zostało do dziś - potwierdza Wacław Jaworski. - Jest rezerwatem ręcznej pracy górniczej ze śladami po odbitych dużych, prostopadłościennych bryłach soli. Zdobią one strop i ściany tworząc wyjątkową fakturę stanowiącą wyzwanie dla światła, które tworzy grę cieni i półcieni - dodaje.

Sól wydzierano z niej przez pięćdziesiąt lat. Aż trudno wyobrazić sobie wysiłek górników, którzy ją wydrążyli przy użyciu najprostszych narzędzi - kilofów, młotów i klinów. Ma przecież około 28 m wysokości, 60 m długości i 30 m szerokości. Łączy dwa poziomy - II z III. - By docenić jej wyjątkowe walory trzeba zejść schodami od stropu na samo dno - mówi Małgorzata Bogucka. I schodzimy. Stopień, za stopniem. Krok, za krokiem. Cóż za wspaniałe widoki. Każdy zakręt misternie wykonanych drewnianych schodów, to nowa perspektywa, inny, zachwycający widok, malownicza gra światłocieni. Gdy już jesteśmy na dole z mroku dobiega pieśń "Salve Regina", którą śpiewają górnicy zjeżdżający na linie. Z nią lub inną modlitwą na ustach udawali się w świat mroku rozświetlanego tylko lichym kagankiem.

Mrok skrywa tajemnicę. Mrok skrywa ogrom wysiłku ludzkiego. Mrok skrywa piękno. Mrok skrywa wspaniałe dzieła natury. - Pozwólmy oczarować się solnym wnętrzom - mówi z dyskretnym uśmiechem Małgorzata Bogucka.

(DMA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski