Po wykładzie
Sierpień - czas antraktu w życiu akademickim - to okazja, aby pomyśleć o czymś relaksującym, przyjemnym, pięknym. Lecz gdzież jest piękno? Matematyk zaraz powie, że piękna może być... formuła matematyczna.
Co więcej, tak rozumiane piękno pomaga im w ocenie wartości pracy naukowej. Anglik Paul Dirac - jeden z najwybitniejszych fizyków XX wieku - mówił, że teoria oparta na eleganckiej matematyce ma większe szanse przetrwania niż brzydki model wiążący kilka faktów potwierdzonych eksperymentalnie.
Rzecz ciekawa, poczucie piękna w odniesieniu do uprawianej przez siebie dyscypliny, tak widoczne wśród przedstawicieli matematyki i fizyki, o wiele mniej wyraziście rysuje się w innych obszarach nauki. Rzadko zdarza się opinia, że biolog Iks lub psycholog Igrek napisał piękną pracę naukową. Nie słyszałem nigdy, aby ktoś mówił o pięknej teorii socjologicznej bądź ekonomicznej. A jeśli nawet zdarzają się takie głosy, trudno sobie wyobrazić, aby przesądzano na tej podstawie o zaletach naukowych teorii.
Jedynymi drogami weryfikacji (bądź falsyfikacji) wyniku naukowego są dedukcja i eksperyment. Bez tego nauka zabrnęłaby w ślepy zaułek. Trudno sobie wyobrazić, aby o akceptacji teorii z zakresu językoznawstwa lub geologii miały decydować jej walory estetyczne. Zdarza się jednak, że badacz błądzi po nieznanym terenie mając poważne kłopoty z odszukaniem właściwej drogi. Waha się, zastanawia. I to jest moment, kiedy warto czasem zdać się na zmysł estetyczny. Kto wie, może jakiś głębszy, fizykalny sens wiąże naturę z pięknem. Za takie odkrycie byłby pewnie Nobel!
LESŁAW PETERS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?