Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękny gol "Jankesa", debiut Sadloka

Bartosz Karcz
Maciej Sadlok kontrakt z Wisłą Kraków podpisał w czwartek, a już w sobotę zagrał pierwszy mecz
Maciej Sadlok kontrakt z Wisłą Kraków podpisał w czwartek, a już w sobotę zagrał pierwszy mecz Andrzej Wiśniewski
Piłka nożna. Dopóki na boisku był pierwszy skład, wiślacy byli lepsi od Czechów, później mecz się wyrównał

Wisła Kraków 1 (1)
MFK Karvina 1 (0)

Bramki: 1;0 Jankowski 26, 1:1 V. Cverna 87.
Wisła: Bieszczad - Burliga (79 Furtak), Głowacki (69 Bierzało), Dudka, Sadlok - Uryga - Garguła (69 Lucas), Stilić (76 Szywacz), Jankowski, Boguski (46 Sarki) - Brożek (46 Issah).
Karvina: Pindroch - O. Cverna (46 Puskac), Mikula, V. Cverna, Kwakuf (46 Limanovsky) - Svatonsky (69 Taraba), Vanek (79 Kurusta), Misan (32 Duda), Fiala (76 Puchel), Eismann - Jurena (46 Legierski).
Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków).

W kolejnym sparingu, rozegranym w Myślenicach, piłkarze Wisły Kraków zremisowali z czeskim II-ligowcem, MFK Karvina, 1:1. "Biała Gwiazda" dominowała zdecydowanie na boisku w pierwszej połowie. Później gdy trener Franciszek Smuda dokonał kilku zmian w składzie, mecz się wyrównał, a w końcówce Czesi strzelili bramkę na wagę remisu.

- W pierwszej połowie miałem powody do zadowolenia. W drugiej części oddaliśmy pole przeciwnikowi i nie było już tak dobrze - podsumował spotkanie szkoleniowiec Wisły Kraków.

Wisła prowadzenie uzyskała po przepięknym strzale Macieja Jankowskiego, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Semira Stilicia przyjął piłkę na pierś, a następnie wypalił z woleja jak z armaty. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.
Do przerwy wiślacy powinni prowadzić przynajmniej 2:0, ale sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Paweł Brożek, który strzelił wprost w Branislava Pindrocha.

Gdy w drugiej połowie boisko opuściło kilku podstawowych graczy Wisły, do głosu doszli Czesi. Stworzyli sobie kilka okazji na wyrównanie, ale dopiero w samej końcówce po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę do siatki głową posłał Vaclav Crverna.
W zespole "Białej Gwiazdy" pierwszy mecz zaliczył nowy piłkarz Maciej Sadlok i grając przez większą część spotkania na lewej obronie, zaprezentował się solidnie.

Szansę dostał również testowany Nigeryjczyk, Akor Issah, ale już po kilkunastu minutach widać było, że to nie jest piłkarz na poziom ekstraklasy. - Zawsze warto sprawdzać różnych piłkarzy, ale w tym przypadku to nie jest to, czego szukamy - skwitował sprawę Franciszek Smuda.

Maciej Sadlok: Szybko poszło
Pański transfer do Wisły został przeprowadzony w ekspresowym tempie.

Wszystko potoczyło się szybko. Stało się tak dlatego, że działacze w Chorzowie przedstawili mi ofertę, którą mogłem przyjąć albo nie. Powiedzmy sobie szczerze, że musiałbym zrezygnować z 50 procent sumy kontraktu. Mało który zawodnik zgodziłby się na coś takiego. W takiej sytuacji mój menedżer zaczął działać, Wisła była zainteresowana i wszystko dość szybko i sprawnie przebiegło.

Z jakimi nadziejami przychodzi Pan do Wisły?

Chcę być zdrowy i chcę dać nowemu klubowi, ile mogę. Chcę razem z drużyną grać o jak najwyższe cele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski