Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękny "rogal"

pan
Pasternik Ochojno - Zielonka Wrząsowice 3-1 (2-1)

A klasa piłkarska - Kraków, grupa IV

1-0 Stępiński 7, 2-0 Szczygieł 26, 2-1 Jodłowski 41, 3-1 M. Stypuła 85.
Sędziował Marcin Rusinek. Żółte kartki: P. Stypuła, M. Sarga I**-**Turcza, J. Czech. Widzów 200.Pasternik: Dzięgiel - M. Sarga II (46 Włudyka), Stępiński, Kotaś, Czort - Szymski (46 Grudzień), Sikora, P. Szypuła (87 Maj), M. Szypuła - M. Sarga I, Szczygieł (60 Kurowski). Zielonka: **Orzechowski - Matyas, Bobek, Ł. Czech, Turcza - J. Czech, Proficz, Trzyna, Lewczuk (70 Siwarski) - Guzik, Jodłowski (65 Zaręba).
Derby gminy Świątniki Górne rozgrywane były w idealnych warunkach zarówno pogodowych (piękne, słoneczne popołudnie), jak i lokalizacyjnych (w Świątnikach Górnych, gdzie boisko wynajmuje Pasternik). Stąd na mecz przyszło sporo kibiców, którzy oczekiwali ciekawego widowiska. Niestety, emocji nie było za wiele, ale padły aż cztery bramki.
Gospodarze szybko objęli prowadzenie. W 7 min z wolnego przymierzył Stępiński i piłka po koźle zaskoczyła nieskutecznie interweniującego Orzechowskiego. Pasternik poszedł za ciosem i po trójkowej akcji o swoich umiejętnościach strzeleckich przypomniał sobie Szczygieł, wykańczając akcję w 26 min. Jeszcze przed przerwą goście zdobyli kontaktowego gola. Guzik podał do Jodłowskiego, a ten nie zmarnował szansy.
Po przerwie przewagę uzyskali goście, ale nie potrafili sforsować obrony Pasternika. Najgroźniejsze było uderzenie z wolnego Turczy w 78 min, po którym piłka po rykoszecie nieznacznie minęła bramkę. W odpowiedzi akcję meczu przeprowadził M. Szypuła, który na lewej stronie ograł dwóch rywali i pięknym "rogalem" zaskoczył Orzechowskiego. W końcówce jeszcze sytuacji sam na sam nie wykorzystał M. Sarga I. (DAR)

Wiatr sprawił niespodziankę

Opatkowianka - Tempo Rzeszotary 2-0 (1-0)
1-0 Mróz 20, 2-0 Ł. Dulemba 64.
Sędziował Tomasz Wójtowicz. Żółte kartki: Piekarski, Ł. Dulemba -**Mirosław Sikora. Widzów 200.Opatkowianka: Piskorz - Wach, Papież, Czyżowski, Ślusarek - Piekarski, Mróz, Łytek, Sroka (60 Świder) - M. Dulemba (76 Szczepański), Ł. Dulemba (90 Jasek). Tempo: Chlistała - Wojtycza (80 Czepiel), Marcin Sikora, Profic, Krzeszewski (60 Ł. Sarga) - Gawęda (80 Przetocki), Mirosław Sikora, S. Sikora, Stryszowski - D. Burda (60 Podsiadło), T. Burda.
O sporą niespodziankę postarali się piłkarze z Opatkowic. Podopieczni Jana Kurlety (byłego trenera Tempa) są drugim zespołem, któremu udało się w tegorocznych rozgrywkach pokonać drużynę z Rzeszotar. Zwycięstwo niżej notowanych gospodarzy jest jak najbardziej zasłużone, Opatkowianka wykorzystała słabszy dzień grających zazwyczaj efektownie i skutecznie piłkarzy Tempa.
Gospodarzom w pierwszej połowie sprzyjał porywisty wiatr, który z kolei utrudniał gościom wyprowadzenie piłki spod własnej bramki. Warunki atmosferyczne wykorzystał w 20 min Mróz, który zdecydował się na uderzenie z prawie 40 m. Niesiona wiatrem futbolówka wpadła "za kołnierz" fatalnie interweniującego Chlistały. Chwilę później po znakomitym podaniu z głębi pola bliski podwyższenia prowadzenia był M. Dulemba. Przed przerwą goście powinni wyrównać, ale najpierw z 8 m spudłował Gawęda, a w ostatniej akcji przed zejściem do szatni strzałem z 6 m z woleja fatalnie przestrzelił kapitan gości Marcin Sikora.
Po przerwie wiatr nieco ucichł, co sprzyjało gospodarzom w skutecznej obronie i wyprowadzaniu groźnych kontr. Po jednej z nich w sytuacji sam na sam znalazł się Ł. Dulemba i nie zmarnował okazji. Goście próbowali zdobyć kontaktowego gola, ale strzały Mirosława Sikory, Stryszowskiego i Sargi mijały cel.
(DAR)
Skalnik Trzemeśnia - Hejnał Krzyszkowice 2-1 (1-0)
1-0 Szydlak 22, 1-1 Żądło 77, 2-1, Jaśkowiec 82.Sędziował Jacek Drewnicki. Żółte kartki: Hodurek, Jaśkowiec. Widzów 200.Skalnik: Słowik - Skałka, Hodurek, St. Makselon, Sentysz (46 B. Makselon) - Stalmach, R. Kania, S. Makselon, Frosztęga - Szydlak, Jaśkowiec. Hejnał: Łapa - Raczek (60 Hajdas), Obłaza, R. Karaim (78 K. Burda), Blecharczyk (46 Ciaputa) - Galas, Żądło, Niedźwiedź, Rykała - Durlatka, S. Karaim.
Przez większą część meczu przewagę posiadali przyjezdni, których z ławki trenerskiej prowadził Marek Holocher. Niewiele jednak z tego wynikało, bowiem mocno przemeblowany Skalnik dobrze sobie radził w obronie, m.in. skutecznie pilnując najgroźniejszego napastnika Hejnału Durlatkę. Po słabym początku gospodarze w 9 i 18 min mocno zagrozili rywalom za sprawą R. Kani, ale jego strzały były nieskuteczne. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył za to Szydlak w 22 min, po podaniu Jaśkowca. Z ataków Hejnału niewiele - poza zamieszaniem w polu karny - wynikało, m.in.: Górka na 6 m wybił w ostatniej chwili piłkę Żądle, a w 42 min szarżę Durlatki zastopował bramkarz Słowik.
Po przerwie do ataków rzucili się piłkarze z Krzyszkowic, lecz długo byli nieporadni i nieskuteczni. Ale od 70 min miejscowi grali w osłabieniu, gdyż kontuzjowany Szydlak musiał opuścić boisko. To dodało skrzydeł gościom i w 77 min wyrównał Żądło, po strzale którego w bramce nie popisał się Słowik. Gdy wydawało się, że to zacięte spotkanie zakończy się remisem, Skalnik zdobył gola z kontry, po trafieniu Jaśkowca. Przy jego uderzeniu z 16 m Łapa był bezradny.
Ostatnie minuty upłynęły pod znakiem przygniatającej przewagi przyjezdnych. Zamknęli oni gospodarzy w na ich połowie, a w roli napastnika wystąpił nawet bramkarz Łapa. Zdobyć punktu jednak się nie udało
Tekst i fot. (ADOM)
Raba Dobczyce - Orzeł Myślenice 1-0 (0-0)
1-0 Gorzkowski 53.Sędziował Krzysztof Salawa. Żółte kartki: Nowak, Choroba, Ładyga. Widzów 250.Raba: Ruman - Gaca, Godula, Choroba, Grudzień - Krawczyk, Piwowarczyk, Jurkiewicz, Nowak - Rozwadowski (77 Ładyga), Gorzkowski (89 Frączek). Orzeł: Pajka - Łapa, Bierówka, Guzik, Mikołajczyk - Ostrowski, Malina, Bzdek, Święch (78 Pachura) - Ferlak, Mistarz.
Tym zwycięstwem Raba zrewanżowała się myślenickiej jedenastce za porażkę 1-2 w rundzie jesiennej. Gospodarze po łatwym zwycięstwie przed tygodniem w Świątnikach Górnych, zmierzyli się z zespołem, który rewelacyjnie spisuje się wiosną.
Mimo przenikliwego zimna mecz drużyn ze ścisłej czołówki dostarczył wielu emocji i upłynął pod znakiem wyrównanej i zaciętej walki. Podopieczni Waldemara Koppa do Dobczyc nie przyjechali z zamiarem gry na remis. Zaprezentowali się w Dobczycach z dobrej strony, pewnie grali w obronie, nieźle rozgrywali akcje, ale w ataku razili brakiem skuteczności.
Po bezbramkowej pierwszej połowie, podczas której gra toczyła się przede wszystkim w środku pola, więcej emocji kibice przeżyli w drugiej odsłonie. To głównie za sprawą gospodarzy, którzy odważniej ruszyli do przodu. Prym wiódł Rozwadowski, ale nie miał szczęścia w strzałach na bramkę rywali. Losy meczu rozstrzygnęły się w 53 min, kiedy to po faulu na Nowaku sędzia podyktował rzut wolny z 22 m. Sprytnym uderzeniem popisał się Gorzkowski, piłka po drodze jeszcze skozłowała i przeszła pod rękami golkipera Orła. Minutę później Pajka zrehabilitował się za wcześniejszą niefortunną interwencję i zdjął Nowakowi piłkę z głowy na 5 m.
Piłkarze Raby skupili się na utrzymaniu prowadzenia i oddali inicjatywę gościom. Myśleniczanie zmarnowali w 88 m dogodną sytuację do zdobycia wyrównującej bramki. Mikołajczyk z 16 m podał do Fachury, a ten, będąc na 4 m od bramki strzeżonej przez Rumana, posłał futbolówkę głową nad poprzeczkę.
(ADOM)
Krakus Swoszowice - Cyrhla Krzczonów 2-0 (0-0)
1-0 R. Ujma 75, 2-0 Laszczyk 80.Sędziował Łukasz Bartosik. Widzów 100.Krakus: Techmański - Biłka, Stefanik, Gądek, P. Ujma - Patyna, Szczurek, Poytańczyk, Laszczyk - Wierzbicki, Francuz (70 R. Ujma). Cyrhla: Polaniak - Filipek, Hanuszek, S. Bryl (80 Włodarczyk), Wróbel, M. Bryl, Klaja, Rusnak (46 Pietrzak), Pieron, Jugowiec, Gracz.
Piłkarze Krakusa kontynuują zwycięską passę tej wiosny. Beniaminek z Krzczonowa długo skutecznie bronił się przed stratą gola. Dominacja gospodarzy była bardzo wyraźna, ekipa ze Swoszowic po dokonanych zimą roszadach kadrowych jest zespołem mającym w składzie wartościowych zawodników na każdej pozycji, do tego dobrze przygotowanych do sezonu. Gospodarze dobrze radzili sobie z obroną przeciwnika, ale nie grzeszyli skutecznością. W pierwszej połowie podopieczni Andrzeja Kręgiela wypracowali sobie cztery wyborne okazje strzeleckie, ale żadnej nie wykorzystali. Wreszcie do siatki rywali trafił na kwadrans przed końcem R. Ujma, który popisał się skuteczna dobitką po uderzeniu Patyny. Pięć minut później wynik meczu ustalił Laszczyk, który zaskoczył Polaniaka uderzeniem z 16 metrów.
(PAN)
Pcimianka - Clavia Świątniki Górne 1-0 (1-0)
1-0 Juszczak 22.Sędziował Tomasz Ślósarczyk. Widzów 200.Pcimianka: Szczurek - Nikolin, Czarnota, Raźniak, Filipek, Olesiak, Olszanicki, Juszczak, Róg, Dziatkowiec, Marszalik oraz Muniak, Służalec. Clavia: Sznajder - Malinowski, Krakowiński, Duraj, K. Burda, Matoga, Kantor, A. Burda, G. Małucha, Sodo, Chwastek oraz Goczał, Kowalski, D. Małucha, Żołnierczyk.
Piłkarze Pcimianki byli zdecydowanym faworytem tego meczu, ale wygrali w minimalnych rozmiarach. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Juszczak, który wykorzystał fakt, że bramkarz Clavii interweniując zderzył się z obrońcą i posłał piłkę do pustej bramki. Pomocnik Pcimianki miał jeszcze w pierwszej połowie dwie szanse, ale je zmarnował.
W II połowie gospodarze nadal przeważali, ale seryjnie marnowali sytuacje i mogło się to na nich zemścić. Ostatni kwadrans miejscowi grali w osłabieniu i dwie dogodne okazje stworzyli goście, ale także oni nie grzeszyli tego dnia skutecznością. (PAN)
Beskid Tokarnia - Dziecanovia 1-0 (1-0)
1-0 Matusiak 43.Sędziował Bartłomiej Bała. Żółte kartki -**Bekas (dwie); czerwona**-**Bekas. Widzów 150.Beskid: Pindel - M. Jędrocha, P. Jędrocha, Kania, Filipek, Osielczak, Wróbel, I. Radoń, Bekas, P. Mizera, Matusiak (80 A. Radoń). Dziecanovia: Polus - Nowak, J. Miękinia (46 Wandas), Ł. Marciniak, Wrona - Płatek, Wojanrowski, Szot, Rydlewicz - Cieślik (70 Ścibior), P. Miękinia (70 D. Stasiak).
Piłkarze Beskidu po złym początku rundy rewanżowej znaleźli się w zagrożonej spadkiem strefie. W starciu z Dziecanovią przerwali złą passę. Gospodarze w ciągu 90 minut gry wypracowali cztery bramkowe okazje, goście jedną, można więc uznać, że wygrali zasłużenie. Na listę strzelców mogli wpisać się Filipek, Matusiak i P. Jędrocha, ale udało się to tylko Matusiakowi. Decydującą akcję miejscowi przeprowadzili w 43 min, z rzutu rożnego dośrodkował Wróbel, a Matusiak ładnie złożył się do strzału i głową posłał piłkę w "okienko".
(pan)
Sęp Droginia - Rudnik 2-2 (1-1)
1-0 Kania 11, 1-1 Szczurek 31, 1-2 Śmiłek 55 karny, 2-2 Jędrzejak 58.Sędziował Bartłomiej Hajdas. Żółte kartki: Blecharczyk, Szablowski, J. Panuś, Jędrzejak -**Śmiłek, Bogacz. Widzów 150.Sęp: Muniak - Pitala, Szablowski, Olesek - W. Mastalerz, J. Panuś, Kulka, Blecharczyk (78 Popek), K. Panuś - Kania, Jędrzejak. Rudnik**: Dynur - Sołtys, Piątek, Bogacz, Biela - Klimczyk (78 Blak), Śmiłek, Szczurek (80 Malina), Profic (52 Kuźniar) - Wawrzyniak, Filipek.
Choć gospodarze zagrali gorzej niż przed tygodniem z Orłem, to zanotowali zdobycz punktową. Rudnik drugi raz z rzędu osiągnął rezultat 2-2, a w obu przypadkach mógł wygrać. W 11 min akcję na prawym skrzydle zainicjował W. Mastalerz, potem piłka jak po sznurku szła do Jędrzejaka, Blecharczyka, który wyłożył ją osamotnionemu Kani i ten z łatwością pokonał Dynura. Wyrównanie padło w 31 min, gdy mający sporo swobody na 20 metrze Szczurek uderzył, a podkręcona piłka zaskoczyła Muniaka. W Rudniku uwagę przykuwał napastnik Filipek, o którego zimą starł się Sęp. W 19 min odebrał on piłkę J. Panusiowi, pognał na bramkę, minął golkipera, ale trafił w słupek. Jeszcze przed przerwą zamykając centrę Klimczyka, odchylony Filipek z 4 m przestrzelił, aż w 55 min wypracował karnego. Przepchał Szablowskiego, który musiał go przewrócić. Śmiłek nie zawiódł z jedenastu metrów. Po chwili w idealnej sytuacji głową nie trafił Wawrzyniak, a riposta droginian była konkretna. Po wrzutce z wolnego J. Panusia, powstało przed bramką gości zamieszanie, w którym bramkarz Dynur znalazł się w parterze i Jędrzejak, po podaniu W. Mastalerza nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
(RŚ)
Tabela

  1. Tempo
    18
    42
    53-17

  2. Raba
    18
    42
    50-16

  3. Pcimianka
    18
    37
    43-23

  4. Krakus
    17
    35
    37-18

  5. Orzeł M.
    18
    33
    33-23

  6. Pasternik
    18
    30
    35-24

  7. Rudnik
    18
    24
    31-31

  8. Hejnał
    18
    23
    36-35

  9. Zielonka
    18
    22
    27-38

  10. Skalnik
    18
    21
    31-40

  11. Dziecanovia
    18
    19
    23-36

  12. Opatkowianka
    18
    18
    38-49

  13. Cyrhla
    18
    18
    27-47

  14. Beskid
    17
    16
    24-35

  1. Sęp
    18
    14
    27-48

  2. Clavia
    18
    9
    10-52

(pan)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski