Dwuletni chłopczyk śmiał się i śpiewał piosenki. Nagle posiniał, a jego ciało zaczęło się wyginać i prężyć. Przeżył dzięki błyskawicznej reakcji opiekunek.
Na miejscu była wykwalifikowana pielęgniarka Agata Królik. – Dziecko nie miało tętna i oddechu, zupełnie nie reagowało na żadne bodźce – relacjonuje Agata Królik. Ułożyła chłopca na podłodze i rozpoczęła reanimację. Dwa wdechy i 30 uciśnięć klatki piersiowej.
W tym czasie dyrektorka Żłobka Miejskiego w Limanowej Marta Palka, też wykwalifikowana pielęgniarka, powiadomiła pogotowie i rodziców dziecka. Z sąsiedniej sali przybiegła pielęgniarka, pracująca ze starszą grupą, by wymienić koleżankę, gdyby się zmęczyła podczas reanimacji. Okazało się, że nie było takiej potrzeby. Po trzech seriach ratunkowych i łącznie 90 uciśnięciach, chłopiec zaczął oddychać.
– Ułożyłam go w bezpiecznej pozycji bocznej i po prostu zasnął – opowiada Agata Królik. Chwilę później karetka zawiozła dziecko do szpitala.
Dyrektor Palka podkreśla, że wszyscy pracownicy żłobka, łącznie z woźnymi, są przeszkoleni w zakresie udzielania pierwszej pomocy. To konieczne, kiedy sprawuje się opiekę nad małymi dziećmi. Ona sama 28 lat temu zaczynała pracę w tej placówce jako pielęgniarka, więc doskonale wie, jak ważne jest zapewnienie maluchom bezpieczeństwa.
– Co dwa lata organizuję szkolenie medyczne dla całego naszego personelu – opowiada Marta Palka. – To ważne, ponieważ medycyna ratunkowa wciąż się rozwija i trzeba być na bieżąco. Każda z naszych pracownic jest w stanie fachowo udzielić dziecku pierwszej pomocy przedmedycznej.
Dyrektorka podkreśla, że przed przyjęciem każdego dziecka do żłobka przeprowadza się szczegółowy wywiad z rodzicami. Personel musi wiedzieć, czy maluch na coś choruje, jest leczony, przyjmuje leki. Pytanie o samopoczucie dziecka opiekunki zadają każdego ranka, gdy jest przyprowadzane do żłobka.
– Znamy już dzieci i błyskawicznie wychwytujemy wszelkie zmiany w ich zachowaniu – zapewnia dyrektorka żłobka. – Nawet podwyższona temperatura, o której rodzic może nie wiedzieć, nie ujdzie naszej uwadze.
Feralnego dnia nic nie zwiastowało kłopotów. Dwulatek był w świetnej formie i doskonałym humorze, gdy nieoczekiwanie stracił przytomność. Opiekunki twierdzą, że u tak małych dzieci to się zdarza, ponieważ często poważne choroby dopiero się u nich rozwijają, a wady zaczynają ujawniać. Nikt nie twierdzi, że tak jest w przypadku chłopca, uratowanego przez pielęgniarkę. Taką ocenę wydadzą dopiero fachowcy, czyli lekarze z oddziału dziecięcego szpitala w Limanowej.
Dyrektor Palka liczy, że rezolutny chłopczyk wkrótce wróci do żłobka, a badania nie wykażą u niego żadnej poważnej choroby.
Ostatnie szkolenie jej personel przeszedł 24 czerwca, czyli niemal tydzień przed zasłabnięciem dziecka.
– Mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz, gdy nasze opiekunki musiały w praktyce sprawdzić swoje umiejętności – podkreśla Palka.
Wspomina zdarzenie sprzed 20 lat, kiedy jej podopieczny podczas leżakowania dostał podobnego ataku. Potem był leczony na padaczkę.
– Dzisiaj to dorosły mężczyzna, można powiedzieć, że okaz zdrowia – kończy dyrektorka.
PROFESJONALNA POMOC
Chłopiec ma się dobrze
Dwulatek z przedszkola przechodzi w szpitalu kompleksowe badania. Czeka go tomografia i EEG mózgu. Szybko doszedł do siebie i wczoraj pełen życiowej energii biegał po korytarzu oddziału dziecięcego. – Jestem ogromnie wdzięczna personelowi żłobka za uratowanie życia mojego dziecka – mówi wzruszona mama chłopca. – Te podziękowania wręcz trudno wyrazić słowami.
Gratuluje opiekunkom
Mariusz Bobula, zastępca dyrektora szpitala w Limanowej chwali personel żłobka za profesjonalizm.
– Mogę tylko pogratulować refleksu i determinacji – zauważa Mariusz Bobula. – Mózg małego dziecka jest bardzo wrażliwy na niedotlenienie. W takim przypadku nie wolno zwlekać z reanimacją, bo może dojść do nieodwracalnych zmian w tym organie.
Opiekunki i dyrekcja zachowały zimną krew i zadziałały bardzo profesjonalnie. Nie czekały na pomoc z zewnątrz, ale udzieliły jej same. Udowodniły, że reanimacji nie należy się bać, ani z nią zwlekać. Pacjentowi w sytuacji zagrożenia życia może ona wyłącznie pomóc, na pewno nie zaszkodzi. Gdy liczą się minuty, wszelkie opory trzeba odrzucić i po prostu działać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?