Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki strajkują na krakowskim Rynku. Sprzeciwiały się warunkom pracy i niskim płacom

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Strajk pielęgniarek na krakowski Rynku - 07.06.
Strajk pielęgniarek na krakowski Rynku - 07.06. Anna Kaczmarz
Nierówne wynagrodzenia, brak chęci dialogu, a także pogłębiający się kryzys kadrowy – m. in takie zarzuty w stronę ministra zdrowia skierowały pielęgniarki i położne, które w poniedziałek 7 czerwca brały udział w strajku ostrzegawczym. W Krakowie przedstawicielki białego personelu manifestowały na Rynku.

Pielęgniarki i położne w całej Polsce protestowały przeciwko zróżnicowaniu wynagrodzeń w ich zawodach. W sumie w manifestacjach wzięło udział około 40 szpitali w całej Polsce, towarzyszyły im także protesty w kilkunastu miastach. Krakowska pikieta przy pomniku Adama Mickiewicza na Rynku, zgromadziła kilkadziesiąt uczestniczek, które przyjechały z Tarnowa, Oświęcimia, Wadowic, Suchej Beskidzkiej, Olkusza, Myślenic czy Nowego Targu.

Głównym powodem, który zmusił pielęgniarki do wyjścia na ulicę, jest procedowana w Sejmie nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, która ma zacząć obowiązywać od 1 lipca br.

Grażyna Gaj szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Małopolsce, mówi wprost: miarka się przebrała i dodaje, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z resortem zdrowia, związek ma w planach kolejne, bardziej radykalne kroki.

- Od dawna jesteśmy w sporach zbiorowych z naszymi pracodawcami. Strajk ostrzegawczy to pierwszy krok. 15 czerwca wybieramy się do Warszawy, gdzie spotykamy się wraz z koleżankami z innych regionów kraju pod Sejmem, gdzie po poprawkach wniesionych przez Senat ma wrócić pod obrady projekt ustawy Niedzielskiego (red. chodzi o ustawę o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia w podmiotach leczniczych). Potem podejmiemy decyzje o naszych dalszych działaniach - mówiła związkowczyni.

I dodawała, że wybór krakowskiego Rynku na protest w Małopolsce nie był przypadkowy. To właśnie w tym miejscu w 2015 roku prezydent Andrzej Duda, w czasie kampanii wyborczej obiecywał, że jeśli wygra wybory, zrobi wszystko, by wspomóc ich grupę zawodową.

- Gdzie jest dzisiaj? - pytały retorycznie pielęgniarki.

Szefowa związku zawodowego w Małopolsce zwracała również, że proponowane przez ministerstwo zdrowia zmiany powodują ogromne finansowe różnicowanie pielęgniarek.

- Jest mnóstwo pielęgniarek po liceum, które nie uzupełniały wykształcenia, bo jest to bardzo kosztowne. Te pielęgniarki świetnie się znają na swojej pracy, mają aktualną wiedzę w zakresie, którym na co dzień się zajmują. Teraz one zostaną pominięte przy wzrostach wynagrodzeń. Proszę sobie wyobrazić, że na oddziale są dwie pielęgniarki, których zakres obowiązków jest niemal identyczny. Różnią się tylko tym, że jedna ma tytuł magistra i specjalizację, a druga nie. Okazuje się, że ta pierwsza zarabia około 2,5 tys. zł więcej. To niedopuszczalne, aby pielęgniarki i położne z trzydziestoletnim stażem otrzymywały niższe wynagrodzenia od osób, które dopiero co ukończyły studia i zaczynają pracę – dodawała Gaj.

Przypomnijmy po nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia najniższe wynagrodzenie w II połowie  2021 roku: dla pielęgniarki z tytułem magistra i specjalizacją wyniesie 5 478 zł, obecnie jest to 5 426 zł (wzrost o 52 zł), dla pielęgniarki ze specjalizacją będzie ono wynosiło 4 186  zł, obecnie jest to 3 772 zł (wzrost o 414 zł), a dla pielęgniarek i położnych nie posiadających tytułu specjalisty chodzi o kwotę3 772 zł, obecnie jest to 3307 zł (wzrost o 465 zł).

Zdaniem białego personelu, nowelizacja wspomnianej ustawy doprowadzi do sytuacji, że młodzi ludzie nie będą chcieli wybierać tego zawodu z racji zbyt niskich zarobków, które są nieadekwatne do wykonywanej pracy. Wiele z nich podkreślało również, że do tej pory nie otrzymało obiecywanych dodatków za pracę z zakażonymi pacjentami.

- Jestem oddziałową na oddziale ginekologiczno-położniczym. Wszystkie położne, które pracują na moim oddziale są po 50, gdy odejdą na emeryturę oddział trzeba będzie zamknąć, bo zastępstwa na ich miejsce nie widać – mówiła jedna z pielęgniarek uczestniczących w proteście.

Aktualnie średnia wieku pielęgniarki w Polsce to 53 lata, położnej 51 lat.

Ministerstwo zdrowia: ustawa nie obniży pensji

Do poniedziałkowego strajku podczas briefingu prasowego odniósł się rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zapewnił, że ministerstwo docenia rolę pielęgniarek w polskim systemie ochrony zdrowia. - Należy tu docenić ciężką pracę, którą panie pielęgniarki wykonały szczególnie w tym ostatnim niecałym półtora roku, kiedy zmagamy się z epidemią covidu. Była to bardzo ciężka i bardzo wytężona praca, za którą należą się nie tylko pieniądze, ale i szacunek – powiedział.

Zwrócił również uwagę, że zapisane w ustawie minimalne wynagrodzenie 3770 zł oznacza, że nie można zarabiać mniej i dotyczyć ono będzie osób wchodzących do zawodu. Dodał, że mówienie o obniżeniu uposażenia jest wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

– Chciałbym zniwelować wszystkie lęki i obawy pań pielęgniarek. Nikt nikomu w tym kraju pensji nie obniży. Żadna pielęgniarka nie będzie miała przez tę ustawę obniżonej pensji, ale będą mieli tę pensję podwyższoną – i pielęgniarze, i pielęgniarki,  z uwagi na fakt, że nie będzie można zarabiać poniżej minimalnego wynagrodzenia, a z takimi sytuacjami mamy do czynienia obecnie.

W najbliższych dniach pielęgniarki i położne z Małopolski mają w planach wysłać także list do wojewody małopolskiego, w którym opiszą swoją trudną sytuację.

Premier Mateusz Morawiecki komentuje strajk

O strajk ostrzegawczy pielęgniarek zapytany był także premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji w Budziszewicach, który przekazał, że wczoraj spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych w służbie zdrowia, a służba zdrowia jest jednym z filarów Polskiego Ładu.

- W ramach Polskiego Ładu planowane jest zwieszenie wydatków w ciągu dwóch lat do poziomu 6 procent PKB, a w ciągu 6 lat do poziomu 7 procent PKB. To wielki wysiłek finansowy dla budżetu państwa i Polaków, aby poprawić jakość służby zdrowia – wskazał szef rządu.

Zachęcił także pielęgniarki położne do rozmów z Ministerstwem Zdrowia, ponieważ „tam jest konkretny i wymierny plan wzrostu wynagrodzeń w służbie zdrowia.” - Ten wzrost wynagrodzeń przyspieszył w ostatnich latach i w kolejnych latach, również ze względu na zwiększenie nakładów na służbę zdrowia będzie znacząco wyższy – dodał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pielęgniarki strajkują na krakowskim Rynku. Sprzeciwiały się warunkom pracy i niskim płacom - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski