Pieniądze dla partycypanta

Nowe propozycje dotyczące działalności towarzystw budownictwa społecznego

   Wcześniej parlament opowiedział się za likwidacją Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii i włączeniem go do resortu infrastruktury, a pozostawieniem Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. - W Polsce jest tak, że to, co chcemy zachować, jest likwidowane, a to, co likwidujemy, funkcjonuje nadal - powiedział dziennikarzom wiceprzewodniczący Komisji Infrastruktury Jerzy Polaczek (PiS).
   Zarówno posłowie komisji, jak i wiceminister infrastruktury Marek Bryx mają nadzieję, iż Trybunał wyda szybko orzeczenie w tej sprawie. Posłowie komisji zapoznali się w środę z głównymi założeniami projektu ustawy, regulującej kwestie związane z towarzystwami budownictwa społecznego (TBS). Są to spółki non profit, które budują mieszkania na wynajem. Robią to taniej niż deweloperzy czy spółdzielnie, bo otrzymują preferencyjne kredyty z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego w Banku Gospodarstwa Krajowego.
   Najważniejszą zmianą w projekcie, informuje PAP, jest obowiązek zwracania klientom przez TBS ich wkładu w budowę mieszkania, jeśli chcą się z niego wyprowadzić. TBS-y będą miały na to 12 miesięcy. Towarzystwa budownictwa społecznego mogą otrzymać kredyt w wysokości 70 proc. kosztów budowy mieszkań. Często żądają od przyszłych lokatorów partycypacji w kosztach budowy, czyli wpłaty pozostałych 30 proc. Dotyczy to głównie TBS-ów prywatnych, bo w TBS-ach gminnych środki te wpłaca gmina. - To nie w porządku, że klienci, płacąc 30 proc. partycypacji i de facto spłacając potem kredyt, nigdy nie otrzymają prawa własności mieszkania, ponieważ program ten nie daje prawa własności - powiedział Bryx podczas posiedzenia komisji. W Polsce jest około 370 zarejestrowanych TBS-ów, najwięcej jest spółek gminnych.
(OSZ)