W Małopolsce chodzi o milion złotych rocznie, w skali całego kraju o 20 mln zł. Takie pieniądze każdego roku trafiają od firm ubezpieczeniowych do Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Są procentem od opłat za polisy obowiązkowego ubezpieczenia od ognia i pozwalają na doposażenie jednostek m.in. w mundury czy sprzęt gaśniczy.
Posłowie PiS chcą jednak, aby pieniędzmi tymi nie dysponował ZOSP RP, lecz Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. A więc de facto rząd poprzez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Dotychczasowe rozwiązania druhowie cenili i chwalili, bo sprawnie funkcjonowały przez wiele lat. Politycy chcą uderzyć w naszą samorządność - nie ukrywa Kazimierz Sady, dyrektor zarządu wykonawczego ZOSP w Małopolsce. Dodaje, że dotychczas pieniądze od ubezpieczycieli przekazywane były przez związek na każdy szczebel OSP - wojewódzki, powiatowy i gminny. Teraz o wszystkim decydowała będzie Warszawa, a procedury mogą opóźnić doposażanie jednostek OSP i szkolenie młodzieży, m.in. z zakresu pierwszej pomocy.
- Jesteśmy ochotnikami, ale wcale nie musimy nimi być. Możemy dać ostrą odpowiedź. Strajk? Nie wiem, być może. Zdenerwowanie w szeregach OSP jest duże - mówi dyr. Sady.
Zwłaszcza że sprawa zdaje się mieć podtekst... polityczny. OSP kojarzone są od lat z PSL, na ich czele stoi były lider tej partii i premier Waldemar Pawlak. A odebranie prawa decydowania o pieniądzach z ubezpieczenia to uderzenie w byłego koalicjanta PO przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi.
- Polityki w tym nie ma żadnej, bo PSL nie może sobie uzurpować prawa do OSP. Nie chodzi o przeciąganie liny, komu zabrać pieniądze, a komu dać. Chcemy tylko, aby spójnie zarządzano tymi środkami - zapewnia Marek Polak, poseł PiS z Małopolski, jeden z parlamentarzystów, którzy podpisali się pod projektem zmian ustawy o ochronie przeciwpożarowej złożonym już w Sejmie.
Według Stanisława Sorysa, członka władz wojewódzkich PSL, a zarazem wiceszefa ZOSP RP w Małopolsce, to kolejny krok PiS do centralizacji państwa. - To także próba budowania mitu dobrej zmiany, pokazania, że poprzedni rząd nie dawał pieniędzy na OSP, a ten daje - mówi Stanisław Sorys.
W Polsce działa ponad 16,5 tys. OSP, w których udziela się ok. 680 tys. strażaków. Zmiany miałyby zacząć obowiązywać jeszcze w połowie tego roku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kampania STOP pożarom traw
Źródło: poranny.pl/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?