Dobrze, że się pojawiły, ale równie ważne było ich odpowiednie zagospodarowanie. To wydawało się proste - za uzyskane miliony należało wybudować w gminie kanalizację. Niestety, połączonym siłom wykonawców i urzędników udało się ten proces znakomicie skomplikować.
Firmy przedłużały budowę, za opóźnienia można było naliczyć kary, ale nikt tego nie zrobił. Firmy budujące kanalizację okazały się bardziej konsekwentne i ze swoimi roszczeniami udały się do sądu. Poprzednie władze spółki pretensjami wykonawców się nie przejęły, w związku z tym władze obecne spotkała niespodzianka.
Jeden proces spółka już przegrała, a - na razie nieprawomocny - wyrok nakazuje zwrot budowniczym 3 mln zł. Łączna suma roszczeń może wynieść nawet 9 mln zł! Skutki braku kontroli i niejasnych sposobów rozliczania ponieść więc będzie musiał częściowo budżet gminy. Czyli pan, pani i reszta płacących podatki mieszkańców...
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?