Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze za śmieci nie wrócą do mieszkańców

Agnieszka Maj
Wacław Skubida zapowiada, że gmina kupi więcej koszy na śmieci.
Wacław Skubida zapowiada, że gmina kupi więcej koszy na śmieci. Fot. Archiwum UMK
Kontrowersje. Wacław Skubida, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta tłumaczy, dlaczego mimo 73 mln nadpłaty nie będzie obniżki stawek za śmieci.

- Czy Kraków obniży opłaty za śmieci?
- Obecnie nie jest to planowane. Przypominam, że ceny zostały obniżone już na początku 2014 roku. Z wszelkimi ruchami cenowymi wstrzymujemy się do wiosny 2016 roku, kiedy rozstrzygnięty zostanie kolejny przetarg na wywóz i zagospodarowanie odpadami i kiedy wstępnie będziemy wiedzieli, ile kosztuje system po uruchomieniu spalarni odpadów.

- Dlaczego nie można obniżyć cen skoro jest nadpłata? Wynosiła ona 73 mln zł.

- Aktualny stan nadpłaty i przewidywane przychody oraz koszty systemu nie uzasadniają obniżenia stawek. Warto pamiętać, że nie zawsze mamy do czynienia z nadpłatą. Na przykład w grudniu 2014 roku mieliśmy deficyt. Podobnie będzie prawdopodobnie w czerwcu. Koszty funkcjonowania systemu przewyższą wpływy o ok. 300 tys. zł.

- Czy 38 mln zł z opłat za śmieci, które zostały wydane zamiast na gospodarkę odpadami na komunikację i remonty, to był rodzaj pożyczki? Czy potem te pieniądze wrócą do puli wydatków na odpady?
- 38 mln zł zostało wydatkowane zgodnie z obowiązującym prawem i nie przewiduje się zwrotu.

- Czy nadpłacone pieniądze zostaną zwrócone mieszkańcom, np. w formie czasowego umorzenia opłat za śmieci, jak proponują radni PiS?
- Nie ma takiej możliwości. Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie przewiduje takiego rozwiązania. Obecnie miesięczny koszt funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi kształtuje się na takim samym poziomie, jak wpływy z opłaty.

- Na co Kraków wydał pozostałą część nadwyżki, czyli ok. 40 mln zł?
- Zgodnie z nowelizacją ustawy o utrzymaniu czystości, która weszła w życie 1 lutego 2015 roku, pieniądze z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi nie mogą być wykorzystane na cele niezwiązane z pokrywaniem kosztów funkcjonowania systemu.

Nadwyżkę można wydać na wyposażenie nieruchomości publicznych w pojemniki do zbierania odpadów komunalnych. Dlatego też MPO proponuje przeznaczyć nadwyżkę z 2014 roku m.in. na zakup 2400 nowych koszy.

W związku z organizacją Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku w Krakowie, MPO proponuje przeznaczyć nadwyżkę na sfinansowanie zakupu dodatkowych pojemników na odpady. Ma na to zostać przeznaczone łącznie ok. 12,5 mln zł. Chcemy też, aby część z nadwyżki została wydana na edukację ekologiczną. Roczne koszty przeprowadzenia takiej kampanii szacowane są na kwotę ok. 1 500 000 zł.

Kraków postanowił także zorganizować punkty do odbioru odpadów zielonych. Od 2014 r. funkcjonują one jako sezonowe punkty zbiórki odpadów zielonych w tym m.in. drzewek świątecznych oraz skoszonej trawy.

- Dlaczego urzędnicy przez cały czas zapewniali, że nadwyżka może zostać wydana tylko na gospodarowanie odpadami, a przeznaczyli ją na coś innego?
- Sprawa rozdysponowania nadwyżki nie była uregulowana w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach aż do 1 lutego 2015 roku. Przypominam, że przeznaczenie nadwyżki z 2013 roku było zgodne m.in. ze stanowiskiem Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych z dnia 10 czerwca 2014 roku.

- Skąd się wzięła nadwyżka? Przecież koszty wywozu śmieci są stałe.
- Warto pamiętać, że opłata za odpady to nie tylko koszt samego wywozu śmieci. Koszty funkcjonowania systemu obejmują: odbiór, transport, odzyskiwanie i unieszkodliwianie odpadów komunalnych. Dodatkowo wlicza się do tego: tworzenie i utrzymanie punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych, edukację ekologiczną czy obsługę administracyjną.

Koszty obsługi systemu nie są stałe. Zależą m.in. od ilości odpadów. Są okresy, gdy mieszkańcy produkują więcej śmieci, są też miesiące, gdzie tych odpadów jest mniej. Nierównie są też kwoty przychodów. Zazwyczaj są one większe na początku roku, gdy część zarządców i właścicieli przelewa opłatę z góry za cały rok. Stąd zdaniem specjalistów, konieczne jest istnienie pewnej nadwyżki, by cały system funkcjonował stabilnie.

- Radni twierdzą, że część z nadwyżki została wydana na szkolenia. Czy to prawda?
- Wedle mojej wiedzy, nadwyżka nie była wydatkowana na szkolenia.

- Dlaczego radni nie zostali poinformowani, że głosowanie zmian w budżecie pod koniec ubiegłego roku dotyczy nadwyżki? Powiedziano im, że rozdzielają tzw. wolne środki.
- Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, wolne środki to nadwyżka na rachunku bieżącym, która powstaje z różnych źródeł, nie tylko w wyniku nad-wyżki z opłat za śmieci. Każda zmiana w budżecie prezentowana jest Radzie Miasta zgodnie z obowiązującymi przepisami. Zgodnie z praktyką uzasadniania uchwał nie określa się pochodzenia środków wolnych. Przypominam raz jeszcze, że tryb przeznaczania tych środków i cel nie zostały zakwestionowane przez Regionalną Izbę Obrachunkową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski