Peter Singlar (z prawej) ostatnią bramkę zdobył dwa lata temu, ale radość z trafienia w Poznaniu nie mogla być pełna, bo dało tylko punkt. Na zdjęciu Słowak walczy z Jakubem Wilkiem Fot. Michał Klag
ROZMOWA z PETEREM SINGLAREM. Słowacki obrońca trafia raz na dwa lata...
- To nie jest takie ważne kto zdobywa gola. Szkoda, że nie udało się wygrać. Zabrakło kilka minut do tego, aby utrzymać korzystny wynik. Remis niczego nie zmienia w naszej sytuacji w tabeli. Przed nami kolejne mecze, gramy dalej i musimy czekać na to, że rywale będą tracić jakieś punkty. My musimy wygrywać - mówił słowacki obrońca.
Zdobywał Pan wcześniej takie bramki, czy to było pierwsze tego typu trafienie?
- Zdobywałem już różne bramki, ale takich czystych strzałów nie było. Jak strzelę jedną bramkę na sezon, to jest dobrze. Ostatniego gola zdobyłem dwa lata temu, grając jeszcze w Slovanie Liberec.
Po tym jak objęliście prowadzenie Lech przejął inicjatywę na boisku. Jaka była tego przyczyna?
- Cofnęliśmy się, zaczęliśmy się bronić, licząc na kontry. Za dużo faulowaliśmy przed polem karnym, stwarzając okazje rywalom i to skończyło się golem dla Lecha.
Taki remis jest bardzo bolesny?
- Mierzi mnie ten wynik. Lech pokazał, że jest mocnym zespołem, ale zobaczymy co będzie na końcu. Jeżeli do mistrzostwa zabraknie nam tych dwóch punktów, to wtedy będzie można powiedzieć, że ten remis nie jest dla nas dobry.
Zastąpił Pan na prawej obronie Marcina Baszczyńskiego, który otrzymał obowiązki stopera. Liczy Pan na to, że swoją grą i bramką przekonał trenera, aby na Pana stawiał w kolejnych meczach?
- Jestem zadowolony, że trener postawił na mnie w tym spotkaniu. W drużynie jest jednak 25 piłkarzy. Nie wiadomo więc, kto będzie grał w kolejnych meczach. Teraz najważniejsze jest dla nas, aby wygrać z Lechem w środę w rewanżu w ćwierćfinale Pucharu Polski. Rozmawiał:
PIOTR TYMCZAK, POZNAŃ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?