Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza ósemka byłaby sukcesem dla Cracovii

Rozmawiał Jacek Żukowski
Węgrzyn ceni Bartosza Kapustkę
Węgrzyn ceni Bartosza Kapustkę fot. Andrzej Banaś
Rozmowa. Ekspert stacji Canal Plus KAZIMIERZ WĘGRZYN docenia sposób, w jaki odmienił piłkarzy „Pasów” trener Jacek Zieliński.

– Gdzie leży klucz do przemiany, do tego, co zrobił trener Jacek Zieliński z Cracovią? Stała się ona z zespołu walczącego o utrzymanie wiceliderem!

– Za kadencji trenera Roberta Podolińskiego można było się zastanawiać, dlaczego jest tak słabo. Wiedzieliśmy, że piłkarze Cracovii mogą grać lepiej. Teraz nie ma czarodziejskiej różdżki. Po prostu jest inne podejście do piłkarzy, danie im pewności siebie. Widzimy, że Cracovia, która wychodzi na mecze w podobnym składzie, ma pewność siebie. A ci, którzy siedzą na ławce, nie czują się gorsi. Chcą grać. Wzmaga się konkurencja, która powoduje, że jakość jest lepsza. Chcąc nie chcąc, jedni piłkarze naciskają drugich. Fajnie, jak w każdym klubie tak jest. Jest podstawowa jedenastka, ale nikt z ławki nie odpuszcza, licząc na słabszą formę partnera.

– To jest takie proste?

– Tak by się mogło wydawać, ale wcale takie nie jest. Przemiana Cracovii świadczy o klasie trenera Zielińskiego. Mogłoby przyjść dwóch, trzech innych trenerów, którzy by tego z drużyny nie wyciągnęli. Trener Zieliński ewidentnie pasuje swoim autorytetem do tego zespołu. Tu wszystko się zgrało.

– Co zrobić, by utrzymać taki poziom? Może dokonać jeszcze transferów?

– To już jest sprawa trenera. Myślę, że Cracovia potrzebuje lewego obrońcy, grającego dobrze lewą nogą. Gra Hubert Wołąkiewicz... „Pasy” mają czterech prawych obrońców, to za duże bogactwo, a nie ma typowego piłkarza na drugą flankę. Cały czas jest mowa o napastniku. Jeśli mówimy o skoku piętro wyżej, trzeba byłoby o kimś takim pomyśleć.

– A gdzie Pan widzi Cracovię na koniec rundy zasadniczej?

–Myślę, że pierwsza ósemka to byłby duży sukces zespołu. Nie patrzyłbym dalej. Żeby grać o coś więcej, trzeba najpierw być w ósemce. Na pewno byłby to sukces trenera, bo Cracovia nie grała jeszcze w górnej połowie tabeli po podziale. To byłoby wyzwanie. Gdyby się tam znalazła, to mogłaby patrzeć wyżej.

– Cracovia zremisowała ostatni mecz z Jagiellonią. Podział punktów jest chyba sprawiedliwy?

–Tak, to był dobry mecz, więcej się działo w I połowie. Jagiellonia świetnie grała w obronie, trudno się było Cracovii przebić, miała utrudnione zadanie. „Pasy” mogły się podobać, mimo że straciły dwa punkty. Mało było klarownych sytuacji bramkowych na zdobycie zwycięskiego gola. Może jedynie po przypadkowej akcji w końcówce meczu, gdy Covilo zagrywał do Rakelsa. To wynikało z dobrej obrony rywali.

– Marcin Budziński wreszcie przełamał się i zdobył gola. To będzie dla niego zwrot w tym sezonie?

– To go napędziło, grał dobrze. Przejmował na dłuższe fragmenty gry inicjatywę. W końcówce spotkania takim piłkarzem był też Bartosz Kapustka, brał na siebie ciężar gry. „Budzik” jest bardzo chimeryczny, potrafi zagrać dobry mecz, a po chwili słabszy. Teraz jest taka konkurencja w Cracovii, że nie można sobie pozwolić na słabsze spotkanie. Za chwilę może wejść nowy zawodnik i przejąć pałeczkę. Ławka rezerwowych jest na to przygotowana. Wszedł w ostatnim meczu np. Deleu i okazało się, że nie jest gorszym piłkarzem od Wójcickiego.

– Można się zastanawiać, dlaczego Cracovia, która imponuje na wyjazdach, u siebie ma większe kłopoty?

– To było widać choćby w ostatnim meczu. W pierwszych 15 minutach Jagiellonia była szeroko ustawiona i Cracovia radziła sobie. Potem rywal zamknął strefę obronną. Na wyjeździe jest więcej miejsca, bo przeciwnicy więcej atakują. Przestrzeń na połowie przeciwnika jest większa i „Pasy” to wykorzystują.

– Nieźle gra ostatnio Bartosz Kapustka. To trochę wróżenie z fusów, ale jak daleko według Pana jest on w stanie zajść?

– To rzeczywiście wróżenie z fusów. Wielu zawodników miało potencjał, ale niewielu może wejść na ten najwyższy poziom. Przed Kapustką jest wszystko – to i młody piłkarz, i dobry. Poprawił się względem ostatniego sezonu, jeśli chodzi o fizyczność. Trzeba być powtarzalnym – to zresztą mówi trener Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski