Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze kryzysowe jaskółki

Redakcja
W ubiegłym roku szefowie proszowickiej straży zawodowej prosili samorządy o pomoc w zakupie podnośnika. W br. o zakup... butów do prowadzenia akcji ratunkowych. Fot. Aleksander Gąciarz
W ubiegłym roku szefowie proszowickiej straży zawodowej prosili samorządy o pomoc w zakupie podnośnika. W br. o zakup... butów do prowadzenia akcji ratunkowych. Fot. Aleksander Gąciarz
- Zawsze dziwiłem się doniesieniom mówiącym, że policjantom może zabraknąć paliwa do radiowozów. Tymczasem może być tak, że i my nie będziemy mieli co wlać do baku - mówi komendant powiatowy PSP w Proszowicach Zbigniew Kacała. Wprawdzie zaraz dodaje, że to wizja raczej teoretyczna i nie powinno dojść do sytuacji, że strażakom w drodze do akcji zabraknie benzyny, ale tylko dzięki cięciu innych wydatków.

W ubiegłym roku szefowie proszowickiej straży zawodowej prosili samorządy o pomoc w zakupie podnośnika. W br. o zakup... butów do prowadzenia akcji ratunkowych. Fot. Aleksander Gąciarz

PROSZOWICE. Maleją wpływy z podatku dochodowego

Przejawy finansowego kryzysu, którym od kilku miesięcy straszą wszelkie możliwe media, zaczynają pokazywać się również na lokalnym, proszowickim podwórku. Jako pierwsi przekonali się o tym pracownicy zakładów, którzy albo zostali wysłani na przymusowe urlopy, albo stracili zatrudnienie. Dotyczy to choćby krakowskiej Plivy, niepołomickiego MAN-a czy spółek, którymi obrosła dawna Huta im. Sendzimira.
W proszowickim Urzędzie Skarbowym nie zdołaliśmy uzyskać informacji o tym, czy kryzys objawia się mniejszymi wpływami z podatków od osób fizycznych i prawnych. Pośrednio udało nam się to jednak potwierdzić u tych, o których można powiedzieć, że w dużej mierze z tych wpływów żyją. O kryzysie zaczynają mówić również w samorządach. I to bardzo konkretnie. - W marcu nasze dochody z tytułu podatków były o 36 tysięcy złotych mniejsze od planowanych, w maju już o 174 tysiące. Wprawdzie jakiś krach nam nie grozi, zrealizujemy to, co zaplanowaliśmy, ale liczę się z tym, że kolejny rok pod tym względem może być jeszcze gorszy - mówi starosta Zbigniew Wójcik. Jego zdaniem w skali roku mniejsze wpływy mogą sięgnąć sześciuset tysięcy. Nie jest to na pewno kwota, która rozłoży budżet starostwa na obie łopatki, ale można by za nią wyremontować całkiem spory odcinek drogi. - A przecież droga do Koszyc musi zostać przebudowana, to samo dotyczy budowy bloku operacyjnego w szpitalu. Obawiam się, że jeżeli tendencja malejących wpływów z podatków nadal się utrzyma, czeka nas trudny okres - stwierdza skarbnik powiatu Izabela Moliszewska.
O kryzysie otwarcie mówią pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. O ile w ubiegłym roku udało im się pozytywnie załatwić niemal wszystkie wnioski o dofinansowanie zakupów materiałów ortopedycznych, aparatów słuchowych, wyjazdów na turnusy rehabilitacyjne czy likwidacji barier architektonicznych, teraz posiadane środki są zupełnie niewspółmierne do potrzeb. PCPR otrzymało na ten cel 620 tysięcy złotych, podczas gdy od ręki są w stanie wydać milion. W efekcie teczka z prośbami o dofinansowanie materiałów pęcznieje, ale nadziei na poprawę sytuacji nie widać.
Ubiegły rok był bardzo dobry dla proszowickiej straży zawodowej. Jeżeli prosiła o wsparcie ze strony samorządów, to na duże zakupy inwestycyjne. Dzięki temu udało się choćby docieplić siedzibę komendy, kupić nowoczesny podnośnik i agregat prądotwórczy. Wszystko wskazuje jednak na to, że tak dobry rok szybko może się nie powtórzyć, skoro teraz komendant musi prosić radnych w gminach o pieniądze na zakup... strażackich butów. Wprawdzie te tanie nie są (jedna para kosztuje 850 złotych), ale do tej pory komenda sama radziła sobie z podobnymi wydatkami. A oszczędności szuka nawet w podstawowej działalności. - Coraz częściej zdarza się, że gdy nasza interwencja nie jest konieczna, wysyłamy do akcji jedną z jednostek OSP zrzeszonych w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Tak jest po prostu taniej - informuje komendant Zbigniew Kacała.
Z drugiej strony, mimo wszystkich kryzysowych jaskółek, nie można jeszcze mówić, że jest on wszechobecny i w krótkiej perspektywie zrodzi poważne reperkusje. - Z licznego grona firm, które prosiliśmy o wsparcie tegorocznych Dni Proszowic, tylko cztery nam odmówiły. Część z nich tłumaczyła tę odmowę właśnie panującym kryzysem. Zdecydowana większość jednak pozytywnie odpowiedziała na nasz apel i dlatego wielkość wsparcia, które stąd uzyskaliśmy, nie różni się specjalnie od tego, co udało nam się pozyskać w roku ubiegłym - mówi dyrektor Centrum Kultury i Wypoczynku w Proszowicach Danuta Bucka.
ALEKSANDER GĄCIARZ
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski