Pierwsze mecze są niewiadomą

Trener Wisły Franciszek Smuda ze spokojem czeka na pierwszy oficjalny mecz swoich podopiecznych w 2014 roku. - Wszyscy zawodnicy, którzy ostatnio trenowali, są do mojej dyspozycji - mówi "Franz". - Przez ostatnie dziesięć dni głównie odpoczywali po ciężkich treningach, więc sami twierdzą, że wszystko jest OK.

Jak to na starcie sezonu bywa, element niepewności, jak rozgrywki rozpocznie zespół, jednak się pojawia. Gdy latem Smuda przygotowywał drużynę, mówił, że jego podopieczni będą potrzebowali dwóch, trzech spotkań, żeby się rozpędzić. Czy teraz będzie podobnie?

- Mam za sobą już tyle początków sezonów z różnymi drużynami, że z doświadczenia wiem, jak trudno jest przewidzieć, czy wszystko od razu będzie układało się po naszej myśli - tłumaczy Smuda. - Pierwsze mecze to zawsze jest niewiadoma. Pamiętam jednak, że kiedyś z Lechem musieliśmy się przygotować już na luty na mecze w europejskich pucharach i wtedy rzeczywiście wszyscy byli gotowi. Wspominałem nawet ostatnio tamte czasy z Semirem Stiliciem. Powiedział, że tak jak wtedy, tak również teraz czuje się świetnie, więc wszystko powinno być jak należy.

Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" chwali Piasta, podkreślając jednocześnie, że zdaje sobie sprawę, jak trudne zadanie będzie czekało w Gliwicach jego podopiecznych.

- Piast, szczególnie na swoim boisku, jest bardzo niewygodnym rywalem dla każdego - mówi Smuda. - Przekonał się o tym m.in. Górnik, który przegrał w Gliwicach.

Trener Wisły nie kryje, że dzisiaj wystawi skład zbliżony do tego, który zagrał w niedawnym sparingu z Czornomorcem Odessa. Można nawet przypuszczać, że wyjściowa jedenastka będzie wręcz identyczna, jak w przegranym 0:2 meczu z ukraińskim zespołem.

- Przegraliśmy tamten mecz, ale szczególnie jeśli chodzi o pierwszą połowę byłem bardzo zadowolony - nie kryje Smuda. - Zawodnicy grali w tym sparingu na dużym zmęczeniu, a jednak tempo i organizacja gry mogły się podobać.
Wiślacy zaczynają od wyjazdowego spotkania i już na początku piłkarskiej wiosny będą chcieli wreszcie sięgnąć po komplet punktów poza Krakowem. W tym sezonie ta sztuka udała im się tylko jeden raz. Zawodnikami, którzy mają pomóc w tym, żeby drużyna wygrywała również na wyjazdach, są pozyskani Semir Stilić i Dariusz Dudka (klub dzisiaj powinien ogłosić już oficjalnie zakontraktowanie tego ostatniego, ale w Gliwicach oczywiście nie zagra).

- Liczymy na to, że będzie lepiej na wyjazdach niż jesienią - nie kryje Smuda. - Mam tylko trochę obaw, jeśli chodzi o naszą obronę, bo mieliśmy ją już zgraną, a teraz będzie w niej trochę zmian.

Te zmiany, o których mówi Smuda, dotyczą przede wszystkim absencji Marko Jovanovicia (o jego problemach piszemy poniżej). Z tego powodu na środek obrony przesunięty zostanie Gordan Bunoza, a na lewej stronie zagra Piotr Brożek.
Dodajmy, że po wczorajszej porażce Górnika Zabrze wiślacy mogą dziś wskoczyć na 2. miejsce w tabeli. Muszą jednak wygrać.

b]Przypuszczalny skład Wisły:[/b] Miśkiewicz - Burliga, Głowacki, Bunoza, Piotr Brożek - Sarki, Chrapek, Garguła, Stilić, Guerrier - Paweł Brożek.