Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze osiem punktów Kubicy

MAREK DŁUGOPOLSKI
Rajdy samochodowe. Meta! Cel osiągnięty – krzyknął radośnie Robert Kubica po ostatnim odcinku Rajdu Argentyny, piątej rundy mistrzostw świata.

I była to uzasadniona radość, bowiem dojeżdżając do mety ostatniego, 14. odcinka specjalnego na 5. miejscu nie tylko przerwał fatalną serię kraks, ale także zdobył pierwsze 8 punktów w WRC.

Zajmując zaś 6. pozycję w klasyfikacji generalnej, uzyskał najlepszy wynik w historii polskich startów w Argentynie – o jedno miejsce pokonał Krzysztofa Hołowczyca, który w 1998 r. był tu 7. W Argentynie zwyciężył Fin Jari-Matti Latvala (volkswagen polo WRC), który wyprzedził o 1.26,9 min. broniącego tytułu MŚ Francuz Sebas­tiena Ogiera (również polo wrc).

Kubica rozpoczął ostrożnie, od 13. czasu na pierwszym czwartkowym oesie. – Zamierzamy dotrzeć do mety – nie krył. W piątek taktyka ta bardzo się opłaciła. Pech, który dopadł kilku czołowych kierowców (Hir­vonena, Oestberga, Sordo, Neu­ville’a, a także Mikkelsena) oraz pewna jazda Kubicy sprawiły, że dzień zakończył 4. czasem i 5. miejscem w generalce.

Sobotę rozpoczął od 8. czasu (był wtedy 4. w klasyfikacji). Tego dnia dał się wyprzedzić jedynie Mik­kelsenowi i Neuville’owi, tocząc zacięty pojedynek o 6. miejsce z Elfynem Evansem (również fiesta rs wrc).

Wczoraj Kubica również nie szarżował. Przed ostatnim odcinkiem nad Evansem miał zaledwie 5,1 sek. przewagi. Na 14. oesie pokazał jednak pazur, ogrywając go o 19,1 sek. To był nokaut. Teraz Rajd Sardynii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski