Od stycznia przyszłego roku elektrociepłownia będzie musiała przestrzegać nowych, znacznie ostrzejszych norm środowiskowych dotyczących emisji do atmosfery. - Dlatego od dwóch lat, kosztem ok. 600 mln zł, budujemy tzw. instalacje proekologiczne, czyli takie, które oczyszczają spaliny z różnych zanieczyszczeń: tlenków siarki, tlenków azotu i pyłu. W tej chwili inwestycja jest już na ukończeniu i zaczynamy testy - informuje rzecznik krakowskiej elektrociepłowni Krzysztof Krukowski.
Instalacja mokrego odsiarczania spalin (IMOS) składa się m.in. z tzw. absorbera i nowego komina (trzeciego w elektrociepłowni), którego budowa zakończyła się w grudniu. Komin ten powstał specjalnie na potrzeby IMOS, ma 120 metrów wysokości, czyli jest o ok. połowę niższy niż dwa dotąd istniejące kominy.
Jak działa IMOS? - Do absorbera płyną spaliny i są zraszane mleczkiem wapiennym. Produkty końcowe to gips i para wodna. Para wodna pójdzie w komin, a gips planujemy sprzedawać do celów budowlanych - wyjaśnia Krzysztof Krukowski.
Dzięki nowej instalacji znacznie zmniejszy się emisja zanieczyszczeń do atmosfery: tlenków siarki i pyłu aż pięciokrotnie, a tlenków azotu trzykrotnie. - To wpłynie znacząco na poprawę jakości powietrza - podkreśla rzecznik krakowskiej elektrociepłowni.
Testy instalacji IMOS będą trwały z różnym natężeniem do końca roku. - Informujemy o nich mieszkańców, by się nie dziwili i nie obawiali, że z nowego komina zaczęło dymić. To nie jest dym, tylko para wodna - zaznacza Krukowski.
To nie koniec zmian w elektrociepłowni w Łęgu. Do końca przyszłego roku ma tam być wyburzony jeden z dwóch najwyższych kominów - mierzący 225 metrów wysokości.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?